sł. i muz. Artur Dziuk Chyba jak ryba, wiedzie jak śledzie Nas po półwyspie od Władka po Hel Duch marynarza albo żeglarza Co Zosi i Gosi podziwiał lic biel Do Władka jak z płatka trafiliśmy w mig Formować na panny zaczęliśmy szyk Lecz szyk nam nie wyszedł, nie dały się nam Ktoś powiedział trudno,- szantę śpiewam wam!!! W Chałupach wciąż upał a my oczy w słup Raz dziewczę se biegło a my na nią - siup! Nic z tego nie wyszło choć rzekła: "O tak" Gdyż właśnie przepiękny ujrzeliśmy jacht
Zostałbym niechybnie w Kuźnicy do dziś Gdybym pewnej pannie nie uciekł na strych Ze strychu na keję a z kei na jacht Dzięki ci Neptunie, że silny wiał wiatr Gdy solo na molo w Juracie ją masz Pamiętaj, że mały stać musi jak maszt Jak bukszpryt zadarty ni w górę ni w bok Gdy tak nie potrafisz - przyjedź znów za rok! Na Helu niewielu jest zdolnych iść w tan Każdy ledwo zipiąc dogląda swych ran I klną wciąż na ducha co w dupę im dał A ja nie żałuję, - szantę śpiewam wam!!!