[Zwrotka 1]
Świt blady wstaje nad smętnym miastem
Dziś się nie zbudzę, bo już nie zasnę
W głowie harmider, myśli z syfonu
Kiedy po szóstej wracam do domu
[Refren]
Nie pytaj o nic, chcesz to wybaczaj
Ciesz się kochanie, że w ogóle wracam
Nie pytaj o nic, chcesz to wybaczaj
Ciesz się kochanie, że w ogóle wracam
[Zwrotka 2]
Ludzie w tramwajach do pracy jadą
Więc to nie może być przecież Radom
Gdzie mnie przeniosło? Brak telefonu
Zgubiłem? Skradli? Wracam do domu
[Refren]
Nie pytaj o nic, chcesz to wybaczaj
Ciesz się kochanie, że w ogóle wracam
Nie pytaj o nic, chcesz to wybaczaj
Ciesz się kochanie, że w ogóle wracam
[Zwrotka 3]
Gdzieś zniknął szalik, nic nie pamiętam
Czy wielkanocne były już święta?
By sobie poradzić z tym muszę znowu
Napić się zanim wrócę do domu
[Refren]
Nie pytaj o nic, chcesz to wybaczaj
Ciesz się kochanie, że w ogóle wracam (x6) [Tekst i adnotacje na Pop Genius Polska]