Może kiedyś było lepiej, bo spokojnie spałem w nocy
Dziś sam nie wiem co jest nie tak, wszystko mnie dobija dosyć
Jakoś będzie tak jak zawsze, mówią że mam możliwości
Tylko ja tak nie chce, dawno zostały rzucone kości
To nie numer w którym wylewam Swe żale typie
Chociaż mało brakowało, gdy mi uciec chciało życie
Kilka lat tu pozmieniało więcej, niż się spodziewałem
Mieli wyjechać i wracać, a zostaną tam na stałe
Pamiętam w chuj tych momentów, kiedy szybciej biło serce
Jak strzelałem w gimbie bramkę, po asyście ziomka pewnej
Gdy dziewczyny mi beczały na ramionach krzycząc jeb się
A trzy setki załatwiały wszystkie sprawy dając szczęście
Przygody których czasami zwyczajnie się wstydzę kurwa
4 rano bez koszulki, dookoła lasu runda
Hipokryzja wtedy nas zepsuła, ja pamiętam
Nasza grupa się zwyczajnie rozjechała na zakrętach
Powiedz ile dałbyś za to, żeby cofnąć czas
Czy by wyszło nam na lepsze wiele ciężkich spraw
Możemy się zastanawiać, nie ma teraz opcji sprawdź
Bo to życie zapierdala, tracąc swój wcześniejszy blask
Chciałem zawsze jak najlepiej, gdy mówiłem znowu kocham
Nie zraniłem żadnej przecież, więc pierdolę te łzy w oczach
Wszystko w Swoim czasie mówią, z chęcią chciałbym poznać ziomka
Bo już nie wiem czy jest sens, w jego rytmie się gdzieś błąkać
Może już powiecie teraz, że chcecie tego więcej
W każdym tracku się otwieram, i w to wkładam całe serce
Wierzę w to mocno chcę tego jak najprędzej
Setki gardeł razem ze mną, lecą wersy na koncercie
Jeszcze tyle jest przed nami, a ja żyję tylko jutrem
Dziękuję za każdą chwilę, troskę, strach i piękny uśmiech
Nie jesteśmy doskonali, każdy z nas jest życia uczniem
Modlę się tylko o zdrowie, reszta może przyjdzie później
Przepraszam Cię mamo, za nerwy na wywiadówkach
Jak wracałem wciąż pijany, po baletach i domówkach
Przepraszam za te złe chwile, i dziękuję Ci za wszystko
Nie starczyło by kawałka, wciąż kreuję Swoją przyszłość
Ty najlepiej wiedziałeś, jak mi pomóc gdy uciekłem
Popełniałeś gorsze błędy, bo wybrałeś taką ścieżkę
Ja ich zrobię jeszcze trochę, wiem mogę na Ciebie liczyć
Takie akcje w gta może mieć srankster z ulicy
Każdy widzi co się dzieje, ich miejscowa patologia
Pseudo bogowie podwórka, szesnastki w niechcianych ciążach
Typy wożą się na fejsie, błyszczą ale tylko w postach
Ich życiorys ziom polega, tylko na spalonych mostach