[Zwrotka 1: Głowa PMM]
Zamknąłem się w sobie
Nie okazywałem uczuć
W oczach chłód
Chciałaś rozmawiać
Mówiłaś usiądź
Wolałem wyjść niż się otworzyć
Pić niż coś naprawić
Wtedy nie byłbym zdziwiony
Gdybyś chciała mnie zostawić
Poszło w niepamięć
Dziś już czujesz się bezpieczna
Też mam drzazgi, jak Parias byłem o krok od piekła
Przestań tkwić w sidłach własnych myśli
Ruszaj z miejsca
Zrzucam kajdany
Płuca zaczerpną powietrza
Nie imponuje mi blichtr
Choć miałem swoje momenty
Kij bejsbolowy w ręku dziś nie jest mi potrzebny
Zmieniłem priorytety, przewartościowałem życie
I widzę jak biznes odcisnął ślad na psychice
Masz serce - myślą ze to słabość
Jesteś skurwysynem-klaszczą
Biegną na aport, łatwo się naciąć
Zdobią życie szatą, wartości nie znaczą nic
Przestałem się ścigać by utwierdzać ich, że jestem kimś
[Ref: PMM] x2
Tak trzymaj, idź, wybierz swoją drogę
Pamiętaj, dziś najważniejsze jest zdrowie
Drugi człowiek, który podzieli z tobą ból
Najgorsze, jeśli zabraknie go tu
[Zwrotka 2: Wężu PMM]
Wyrywałem się z bólu, w cugu całe tygodnie
Czułem, jakby świat dookoła krzyczał:
Oprzytomniej! - do mnie
Spętany na uwięzi wspomnień
Nie miałem sił by żyć i poczuć się swobodnie
Rwany rytm porywa bloki i ulice
A dzieciaki zamiast móc pracować zwiedzają dzielnice
Znów ciężko to widzę tu
Chłód ogarnia myśli
Jedyne co prowadzi nas przez te miejsca to instynkt
Zaufaj mi, odnajdź spokój, odetchnij
Ja wierzę, że nasz świat może być lepszy
Co by nie było do ciebie należy wybór
Ja tak samo jak ty jestem poszukiwaczem przygód
By odpocząć nie potrzeba mi skórzanej sofy
Aby ruszyć dalej nie trzeba mi talarów złotych
Teraz odżywam, czas płynie jakoś wolniej
Co by nie było, wybór należy do mnie
[Ref: PMM] x2
Tak trzymaj, idź, wybierz swoją drogę
Pamiętaj, dziś najważniejsze jest zdrowie
Drugi człowiek, który podzieli z tobą ból
Najgorsze, jeśli zabraknie go tu