I co, robimy sos, nie obejde sie bez niego, moje ziomy zwina go
I robimy tylko to musialem sobie wziac
Mialem za malo tego
Teraz blyszcze jak moj top
Na ulicy mowia o, i co? i co?
Co cie boli, nowy filtr
Zalozylem nowy fit
Nagralem dzis nowy feat
Odrobione moge pic
Moge palic, moge zyc
Przyszlo pare moich plyt, wezme pakiet, zrobie z nich sos
Potem zloze spliff
Boze ktos tu dostal w pysk, mowia ze ktos zrobil chawir
Nie wiem nic nie moje sprawy, wszystko to juz troche bawi
Zwiedzilem juz sporo kabin, rap jest dzisiaj smieszny tez
Kopie go, leci keb, gdzie jest ten lepszy cash?
Buja mi sie ziom w kamerce, wzialem cos, wyskoczy serce mi
Obcinam panny tych spietych niech wiedza ze pieprze ich
Kiedys nie widzialem nic ale mialem lepsze sny
W glowie ciagle ten zysk, wiemy jak zrobic hit
I nie wie zaden z nich, i w ryj mi nie powiedza ze to nie sa nasze dni
Widze w oku, sledza to i licza na ten fejm, albo ze zalatwie kwit, jebac ich