[Refren: Pikers]
Świecę w nocy jak Abu Dhabi, gorący jak Abu Dhabi
Nie mylić go z lamusami, świecę w nocy jak Abu Dhabi
Świecę w nocy jak Abu Dhabi, gorący jak Abu Dhabi
Nie mylić go z lamusami, świecę w nocy jak Abu Dhabi
[Zwrotka 1: Pikers]
Palę trawę o smaku cytryny
Tu ze składem za to bulę z nimi
Mój stan jest różny i w ustach mam różne płyny
Od dłuższego czasu latam z nimi
Kręcę kolejnego bata z nimi
Latam, latam potem wracam z nimi
Kiedyś latałem po klatkach z nimi
Nieważne czy się opłaca z nimi
Z nimi tracki piszą, fajny feeling
Wpada do japy kolejny filis
Nie ma nawet tu kolejki z nimi
Nie palą tego tu jak przeoczyli
Nie słuchają ciebie, przełączyli
W głosie siła, mam w kutasie rymy
Świecę w nocy, zapytaj się świni
Dureń mówi, że to gangsta rap
Beka w chuj, sram na rap
Widać, że nigdy nie byłeś na klatkach
I kolega z klasy Ci kradnie hajs
Paru widziałoby na dnie nas, paru topiłoby w bagnie nas
Nadszedł czas, ej, ale nadszedł czas, ej
Pije colę, kręcę sobie z kartki
Gubię się jak Bambi, pytasz mnie, czy mam beat?
Zrobię sobie sobie kwit, a Ty stój z boku jak Monty
Gaszę cię jak Manti
Chciałbym swoją Bandit Queen, jak Moltisanti
[Refren: Pikers]
Świecę w nocy jak Abu Dhabi, gorący jak Abu Dhabi
Nie mylić go z lamusami, świecę w nocy jak Abu Dhabi
Świecę w nocy jak Abu Dhabi, gorący jak Abu Dhabi
Nie mylić go z lamusami, świecę w nocy jak Abu Dhabi
[Zwrotka 2: Pikers]
Jebana masterka, cokolwiek nie robię
Zakopuję leszcza, potem przewracam go w grobie
Mój flow jest na chodzie, Twój styl robi postój
Sieczka w mojej głowie, bestia w mojej głowie
Myślę o tej dupie, ona miesza w mojej głowie
Ale najpierw zrobię sos, rap-sesja w mojej głowie
Miałbym się was bać? To jest pestka, myślę sobie
Twój ziom idzie po mnie, oby nie zesrał się w drodze
Słucham sobie Gatesa dziś, ale nie bije kobiet
Pije aloes na zdrowie, chociaż nic mi nie pomoże
Zimno jest na dworze, dragi lecą w ruch
Chociaż pracę mam na głowie, wyjebałem stów parę
Wyjebałem słów parę znowu na ten beat
Wyjebałem grę w szpare, znowu chce się żyć
Tu pełno waszych klik, ja mam dla nich tylko klik klik
Ziomek po melanżu stuka dupy, jak kieliszki
Paliłem tak dużo, że wciągnęło mi policzki
Ziomek twoje też, ale gadają jak dziwki
Zadają pytania mi jakby byli z policji
HNN, Zawada z dala od tych koalicji
Wchodzą takie rytmy, stąd nie z Ameryki
Zawsze byłem dziki, rap, kox - mów mi Piki
Z ulic, a nie z Wiki, twój łeb cały kipi
Stoję kurwa murem, buja cię, bujam się, ej [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]