Z tej strony DJ Sruuhhh
Na bicie PiKej
[Hook:]
Yeeey, ja tu wprowadzam terror
Tu jest terror PiKeja serdeczne pozdrowienia
Ja robię szum, ja robię szum
Bo jestem inny od ciebie
Mam kompletnie inny styl
Więc się odwal ode mnie
Robię szum, ja robię szum
Jadę sobie na fejmie
Robię szum, ja robię szum
Jestem inny od ciebie
Robię szum, ja robię szum
Jadę sobie na fejmie
Robię szum, ja robię szum
Jestem lepszy od ciebie!
[Verse 1: PiKej]
Jestem teraz w domu
Stoję przed mikrofonem
I tak sobie myślę
O co chodzi ci koleś?
Czy masz hajsu za mało?
Czy też fejmu ci mało
że musisz o mnie wspominać
Na swoich wypocinach?
A tak swoją drogą
To ciekawa historia
Ile ty się musisz pocić
Gdy rapujesz pod klika
Pewnie w rytm tego klika
Cała podłoga ci pyka
Kap kap, kurwa chwila
Sąsiad z dołu już odpływa
[Hook:]
Yeeey, ja tu wprowadzam terror
Tu jest terror PiKeja serdeczne pozdrowienia
Ja robię szum, ja robię szum
Bo jestem inny od ciebie
Mam kompletnie inny styl
Więc się odwal ode mnie
Robię szum, ja robię szum
Jadę sobie na fejmie
Robię szum, ja robię szum
Jestem inny od ciebie
Robię szum, ja robię szum
Jadę sobie na fejmie
Robię szum, ja robię szum
Jestem lepszy od ciebie!
[Verse: 2]
Sąsiada już nie ma
Została po nim wypocina, wypocina Wieprza!
Więc spieprzaj, nie będziesz kurwa mnie wyzywał
Wiesz co znaczy w ogóle menda, taka mała kurewka
Co da się pojeść jak ?
Miałem do ciebie szacunek
Lecz go tracę coraz bardziej
Nawet kiedyś się jarałem
Teraz tobą tylko gardze
Jedziesz po mnie buraku
I to wszystko runeło
Chciałem u ciebie nagrywać
Miałeś dawno już demo
Lecz to było I nie wróci
Już tak łatwo
Wiesz co jest najgorsze
W tej całej twojej muzyce?
Zawiść no I zazdrość
Kierujesz się nią na bicie
Tak cię strasznie bole, wiem
Aż bolą cie cyce
Pod galerią ? stałeś na mojej premierze
Tak mnie chcialeś zobaczyć
No ziomuś powiedz mi szczerze
Cały czas się mną jarasz
Z ziomeczkami o mnie gadasz
No I chuj, bo nie dam się pojechać chamie
Ja tu zostaje!
[Hook:]
Yeeey, ja tu wprowadzam terror
Tu jest terror PiKeja serdeczne pozdrowienia
Ja robię szum, ja robię szum
Bo jestem inny od ciebie
Mam kompletnie inny styl
Więc się odwal ode mnie
Robię szum, ja robię szum
Jadę sobie na fejmie
Robię szum, ja robię szum
Jestem inny od ciebie
Robię szum, ja robię szum
Jadę sobie na fejmie
Robię szum, ja robię szum
Jestem lepszy od ciebie!
[Verse 3: PiKej]
Ja zostanę
Ty wkrótce będziesz już legendą
Legenda zapomnienie
Twoja era przemineła
Dziadków tutaj nie chcemy
Dziadek mróz tej sceny
Rzucają się na mnie hieny
Jesteś jedną z nich
Jak twój świat twój to syf
Jestem za kolorowy
Oślepiam cię jak neony
I nie wiesz co masz z tym zrobić
Postanowiłeś mnie zgnoić
Przypomniałem ci ciebie?
No nie wierzę
Zamknij więc mordę I leżeć
[Hook:]
Yeeey, ja tu wprowadzam terror
Tu jest terror PiKeja serdeczne pozdrowienia
Ja robię szum, ja robię szum
Bo jestem inny od ciebie
Mam kompletnie inny styl
Więc się odwal ode mnie
Robię szum, ja robię szum
Jadę sobie na fejmie
Robię szum, ja robię szum
Jestem inny od ciebie
Robię szum, ja robię szum
Jadę sobie na fejmie
Robię szum, ja robię szum
Jestem lepszy od ciebie!
[Verse 4: PiKej]
Po dziennikarstwie jesteś ziomuś
Stary twój był marszałkiem
Pewnie kupił ci to studio
żeby było ci łatwiej
Na tym polega ludzkość
Spełniamy swoje marzenia
żaden z nas nie chce być przecież królem podziemia
Marzy nam się mainstream
Na skale co najmniej Jaya
Ja do tego dąże, a ty zostań tam w kącie
Bądź se dalej królem
Królem bansu sransu
A ode mnie się odpierdol, mówię bez konwenansu
Mam swój styl, swój świat I mam swoje marzenia
One nie są twoje, ja do twoich nic nie mam
Na tym koncze, pozdro, żegnam do widzenia