[Zwrotka 1]
Wódeczka nigdy dość nie mów
Witam się z nią jak z kobietą tuż po przebudzeniu
Cała ekipa od rana naduta
Oglądasz to z otwartą gębą przez dziurkę od klucza
Ja tu solo mi tak wolno
Wiesz ze zawsze wspieram Polmos
Nie dla mnie kochana prohibicja
Gracja dykcja czy aparycja
Któraś nad ranem zalani w pałę
Bo dla nas jest zawsze happy hour
Tym stanie nie zamarza nawet w grudniu
Kolejka za moich ziomków na południu
Jeszcze raz zdrówka co najmniej sto lat
Za tych zatrzymanych co przekręcą alkomat
Za tych jutro na siłce walczących z kacem i tych tracących pracę
[Refren x2]
Czystego mocnego picia
Dopóki starczy nam życia
[Zwrotka 2]
Dziewczyny wszystkie bez lipy
Wyrzućcie w gorę swoje staniki
Chłopaczyny chłopaczyny
One wiedzą co robią wiedzą co lubimy
Złap mnie na melanżu po północy
Spojrzysz może diabłu w oczy
Na wódki falach piwa oparach pływam
Z balkonu moja mama obcina mnie chyba
Dla mnie wsio ryba pijana twarz
Mamo wstyd to kraść z kobiety spaść
Pod nocnym kolejka wale z nimi bombę
To moje ziomusie ziomale ziomble
Idę zygzakiem zaczynam taniec
Nauczyłem się spać tam gdzie mnie noc zastanie
Jeszcze nie teraz jeszcze nie doszły
Co do moich możliwości nikt nie ma wątpliwości
Żeby każdy dzień to była niedziela
Od rana do nocy 24 7 melanż
I bym całował dziewczyny leniwie leżał
To był aparitiv dzieciak słuchaj teraz
[Refren x2]
[Zwrotka 3]
Trzymaj pion ziom na więcej Cię stać
Trzymaj pion jeszcze możesz coś wlać
O żesz ich mać wypiłem do dna
Zaczyna się na patriotyczną nutę gra
Polska jeszcze raz Polska ktoś źle usłyszał
Przyniósł nam Bolsa
Nie pijesz z nami to jesteś nie swój
Myślałeś że Premium to co punkowy zespół?!
Jesteś abstynent picie jest kara
Dla Ciebie parą był by chłopak z gitarą
Co kraj obyczaj ale tego nie czaję
Mów od razu pijesz czy sprzedajesz
Mylisz krok uważaj coś się wydarzy
Uśmiechasz się niewłaściwą stroną twarzy
Piję za wszystkich wiesz mam ten dar
Ostatnia kolejka zamykają bar
[Refren x2]