Może to była jesień, A może wiosna już Pociąg na krótko stanął Wśród szarobiałych wzgórz Może jechała ze mną A może nawet nie Dzisiaj już wiem na pewno Że nie zapomnę cię Widzę cię w zieleni pól Widzę cię w błękicie chmur W świetle dnia, nagich dróg W cieniu drzew, w zieleni pól Może na tamtej stacji
Czekał na ciebie ktoś Ale nie mogłem przecież O to zapytać wprost Może to było błędem A może nawet nie Dzisiaj już wiem na pewno Że nie zapomnę cie Widzę cię w zieleni pól Widzę cię w błękicie chmur W świetle dnia, nagich dróg W cieniu drzew, w zieleni pól Widzę cię....