Gdy rozum śpi
Gdy nocka ciemna las zakryje
Na spiacku wapierz cie znajdzie straszliwy
Ktorem zebiska wrazi ci w szyje
Nie bedziesz znal dnia ni godziny
Gdy z dziewka w polu zalegniesz
Wychynie wnet Poludnica
Wrychle ci zmrozi spik, ktory masz w kosciach
Drychac przestaniesz i tyle
Gdy rozum spi budza sie upiory
Ssa słodka krew i mozg
Wtlaczaja zlo do twojej głowy
Zmieniaja mysli w stek bzdur
A nie zostawuj goscinca na lawie
Bo diabol choc zrec ma ile zdzierzy
Spod lawy wyskoczy i zarcie ci porwie
Głod ci bebechy zmierzi
Tu wilcy, tam nietopyrze
Diaboly, rusalki, utopce
Lesze, wapierze, padalce, gnilce
Jedno im tylko w głowie
Gdy rozum śpi...