[Hook] Nie wiem jak to jest, być ciągle na szczycie Choć mam problem z piciem, mam dobre życie Wiesz? I raczej nic bym nie zmienił Gdybym dziś wiedział, że to ostatni na ziemi Nie wiem jak to jest, być ciągle na szczycie Choć mam problem z piciem, mam dobre życie Wiesz? I raczej nic bym nie zmienił Gdybym dziś wiedział.. [Verse 1: Pelson] Otworzę oczy jakoś chwilę przed ósmą Choć gdybym wiedział wcześniej pewnie bym nie usnął Jeszcze kefirem popiję grahamkę 15 minut później ty pocałujesz klamkę Moją prawdą zawsze było sumienie Moją misją być wolnym, oszukać przeznaczenie Kiedyś swoich win szukałem w ludziach Zmieniłem to, gdy wypiłem sam z sobą brudzia Dokończę czytać dzienniki Tyrmanda Otworzę królewskie i na full włączę "Skandal" Ipod, czarne airmaxy, windstopper Przez Wisłę osiemnastką, park na piechotę Lubię to miasto, chylę mu czoła Bo rozpiera mnie duma, że podniosło się z kolan
Do metra pędem nim światło zgaśnie Zostawię wam w studio ostatnie szesnaście [Hook] [Verse 2: Pelson] Potem z powrotem przez Plac Zbawiciela Na filary, tam gdzie moja drużyna się zbiera Usiąść i fajkę pokoju zapalić Wznieść toast za wszystkich, którzy nas wspierali Chciałbym jeszcze do niej pod dom pojechać Zastukać w parapet, zobaczyć jak się uśmiecha Jeszcze raz usłyszeć - „wszystko dobrze u mnie” Jeszcze raz poczuć, że jest ktoś kto rozumie Nieraz chciałem dobrze, wyszła chryja Styl jak Grzesiuk, wesoły ale jednak pijak Od życia dostałem w kość, od ludzi przyjaźń Nie zdobyłem fortuny, choć to miasto jej sprzyja Jeszcze wieczorem w oczy matki spojrzę Mamo, nie płacz proszę wszystko będzie dobrze Chyba jestem gotów, choć oczy mam mokre Zrobić butelkę razem ze świętym Piotrem [Hook] [Tekst - Rap Genius Polska]