[Zwrotka 1: Vienio] Poważne życie kłopotów mnóstwo Cały czas do przodu nigdy samobójstwo Klapki na oczach patrzę w lustro i myślę Czego się nauczyłem i kto był moim nauczycielem Czy mogę powiedzieć że jestem rodziców spełnieniem nie wiem Pamiętam szkołę z której nic nie wyniosłem Tylko swoim rodzicom wstyd przyniosłem To refleksje o podwórku na którym dorosłem Uczę się samokontroli albo na własnych błędach Nie mając wiedzy pozostajesz w ciemniach Pozwól więc że ja na zawsze pozostanę w świetle Brakujący element jak zwykle jest we tle Mądrość i głupota znowu są na zmianę Uczyń mnie mądrzejszym a z grobu zmartwychwstanę Zagoi ranę tylko nowa wiedza nowa idea W poszukiwaniu nowego pomysłu odyseja Słowa wodzireja sprawdzają się prawie od razu Trafiłem do źródła wiedzy bez drogowskazu [Refren] x2 Co jest nauczane? Mądrości niepisane, wiesz? Kolejnym pokoleniom przekazywane Na razie nie zwątpiłem w to co się nauczyłem Jestem i zawsze będę tym kim byłem [Zwrotka 2: Włodi] Od 5.03.76 przeżyłem W jednym miejscu tkwiłem Na razie nie zwątpiłem w to co się nauczyłem Nie załatwi wszystkiego flota Tak myślącego uważam za przegranego Dlaczego? Jest coś czego nie można kupić Nie daj się ogłupić - to P.K.U Niedotrzymane obietnice tworzą granice z popeliną na mównicę Człowieku szalony Powrót na ulicę i jesteś skończony Naważę piwa to będę musiał wypić Są tacy na których zawsze mogę liczyć Z nimi rap ćwiczyć to moje przeznaczenie
Molesta nigdy w zapomnienie Wciąż zajęci tymi samymi sprawami Nauczyłem się kierować zasadami Zaletą nad zaletami trzymać język za zębami Bo chęć posiadania ludziom zasłania osobowość I prawdziwe doznania Wiem że nikt nie jest perfekt każdy ma defekt Uwierz w swoje możliwości Masz efekt Dla MC życie to najlepszy nauczyciel jak pasożyt i żywiciel Bez siebie nie istnieją To jest o rzeczach które naprawdę się dzieją A tym co się śmieją już zaciska się pętla Nie przekręcisz przekręta sprawa zamknięta [Refren] x2 [Zwrotka 3: Pelson] Nabyta na ulicy nauka O tym że każdy dzisiaj szczęścia szuka Ta słowa to nie muka człowiek uczy się na błędach Wspólne przemyślenia na wspólnych kolędach Pamiętne koncerty zapisane kartek sterty Na zawsze odrzucone komercyjne oferty Trzeba sobie radzić bo nie żyje się jak w niebie Zachować twarz i przyjaciół wokół siebie Posłuchaj to do ciebie w każdym stopniu się tyczy Bo każdy kiedyś z grzechów musi się rozliczyć Masz do wyboru być człowiekiem albo niczym Ta sugestia w tym kawałku jest punktem zasadniczym Miesiąc za miesiącem Rok za rokiem Kolejny materiał nadchodzi wielkim krokiem Nie przejdzie bokiem uderzy centralnie Jak Kaczego Z.N zawsze nielegalnie Indywidualnie i razem do celu Zawsze mam do kogo powiedzieć przyjacielu i choć Jest nas niewielu damy sobie radę Bo jedna zaleta pokrywa każdą wadę elo [Refren] x2 [Tekst - Rap Genius Polska]