[Maciek]
Ogarnia mnie apatia, ale tak że nie ogarniam już
Przeraża wizja świata i przytłacza co mnie czeka tu
Mam w chuj dużo na barkach, tak, na barkach w chuj
Więc jak ciągniesz na browarka się nie waham, luz
Pykła mi osiemnastka. Tak jak jeden dzień
Tutaj bardzo fajny bar znam, mów co u Ciebie
U mnie gra gitarka, chociaż wiesz jak jest
Ogarnia mnie apatia, nie ogarniesz mnie
Wiesz co Ci powiem? Że mam w głowie lęki i fobie
Przeraża co przerasta i co jeszcze mnie przerośnie
Strach ciągle narasta, co dzień jutra się boję
No a każdy problem liczę że sam mi się rozwiąże
To nie tak, sobie powtarzam - nie tak działa świat
Trzeba zapierdalać z rana, w południe - nocą spać
I co z tego, że powtarzam? Ty mnie dobrze znasz
Wiesz że gówno to da, kiedy ogarnia mnie apatia
[Tomek]
Ogarnia mnie apatia i już kapsla nie ma
Złych myśli cała armia dziś bawię się w Wertera
Przez duszę ból w barkach nie zejdzie z ramienia
Przyszłość malowana, choć autorem jest Cornella
Masz studia i studio a oni każą dojrzewać
Nużą i nudzą... stuknęła Ci dwudziestka!
I kurwa trudno. co to egzystencja?
Dziś z wódą i Borutą, który chce mi w ucho szeptać
Patrzę na zegarek - czas płynie nieustannie
Życie jak McLaren szybkie i gdy wchodzi w zakręt
Nie boje się że wypadnie, ale się jak wypadnie
Wyboje niby mi nie straszne ciągle pytam się...
Co będzie dalej? Ile jeszcze lat?
Czy będziemy wytrwale dalej robić rap?
Czy dam rady na prawie i czy wpadnie hajs?
Polej kolejną banię bo ogarnia mnie apatia