[Zwrotka 1] Sobotni wieczór, w domu czeka na kobietę marzeń Pięćdziesiąt dla relaksu wypija przed spotkaniem Jego imię to Sławek, tylko wieku nie kojarzę Nie wyróżniał się z tłumu, co dzień widuję takie twarze Dzisiaj inaczej, ubrany elegancko Fryzjera klatkę obok odwiedził wcześnie rano I tak czeka od południa na swego zacnego gościa Dochodzi dziewiętnasta, słyszy kroki na schodach Zanim otworzył drzwi już wiedział, że to ona Poczuł zapach ciężkich perfum od Christiana Diora Gotowy na wszystko, świece, wino i kolacja Od myśli do czynów powoli rozkręca się akcja Wiesz o co chodzi, młodzi wzięli się do dzieła
Jej ciężki Dior z jego potem się pomieszał Teraz piękny zapach zostaje z parą na szybach On chciałby zatrzymać czas, całe życie to przeżywać Dochodzi dwunasta, czas na czułe pożegnanie Jej nocny autobus niedługo wjedzie na przystanek Po jej wyjściu on pisze eskę z podziękowaniem Nagle pukanie do drzwi przerywa tekstu pisanie Pewien, że po coś wróciła otwiera bez namysłu Naciskając na klamkę poślizgnął się na dywaniku Uderza głową w glebę, z ręki wypada komórka Nie zdążył zobaczyć kto do jego drzwi zapukał, tej [Tekst - Rap Genius Polska]