[Zwrotka 1] Szybkie szesnaście, B.O.R., moja kolej - pozdrawiam wszystkich Nadaje ciągle z P do N, lecę subtelnie, betonowe Frisbee Młodzi chcą przejąć grę, wnoszą nic a przyszli po zyski Też lubię jak gimby jarają się - płońcie kurwy i wasze dzienniczki Nie dbam o target - typy czy dupy, fajnie jak w głowie nie masz padaki W chuju mam twoje snapy i buty, do charakteru to tylko dodatki Od lat lecę wszędzie: fury i kluby, córki kradną płyty od matki Dymią się gumy, pizgają tuby, Carson bitem otwiera bagażnik Hejty płaczą z bólu, popęłkały wianki Laski cierpią bardziej, dziewiczy ból sraki
Znów ściga prokurator, rozpierdalam szesnastki Nawijam masakrator, szef Syntetycznej Mafii Klasyka jak Dita czy Cazal na nosie Ile mam par? Trzy razy osiem Hajs się zgadza, topię cię w sosie Każdy to karzeł przy takim sztosie Ile masz lat jebany młokosie Wiem, że cię wkurwiam - robię to dobrze Nie lubię się pastwić, zaraz kończę Knebluje ci starych i sram im na pościel [Refren x2] Odpalam broń, bez autotune'a cisnę równo Odetną prąd - będę ostatnią żarówką Dla sceny, dla rapu, znowu zamykam licznik Słowa to myśli, nowa szkoła, rap uliczny [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]