[Zwrotka 1]
Lubię grubo, już od dawna mam z tym problem
Zacznę kuleć lejąc wciąż na drugą nogę
Robię solo już od lat i znów mam z tym problem
Matematyk, średnio ze dwa piwa na zwrotkę
Przygarbiony na boisku, w kielni jedną szlugę
Każda morda miała kaptur i te spodnie duże
Przechodzone ciuchy na wymianę, w jednej bluzie
I myślałem, że mnie rap i ubierze i w ogóle
Dziś co rok na buty idzie jedna trzecia pensji
A za resztę się najebię, tak się bawię, brechty
Znowu najebany kocham, Rafał mocno cierpi
Baby, baby, gdzie jest szczerość? Co do kurwy nędzy?
Biorę życie, każdy dzień jakoś bez polotu
Zjada mnie to, że tu ciężko się wydostać z bloków
Słyszę, że pedały se rapują, dajcie spokój
Tak zabijają zajawę mi, chłopcy od popu
[Refren x2]
No i co? Chciałem się postarać, nie wyszło
Bo co? Mam chyba chorą głowę, to wszystko
I co? I myślę sobie, że jestem blisko
Bo co? Bo mogę liczyć tylko na hip-hop
[Zwrotka 2]
Robię rap, w kurwę dużo chcę od siebie
Gonię czas, bo powinienem wyjść już szerzej
Kto mi pomógł tu z muzyką to bank wymienię
Nie dla beki tu za paru dam se odciąć ręce
Cały ja, tańczę tak, emo śmieszna ksywa
Jak ogarnę się to taką będziesz mieć na cycach
Płynę, rzadko kurwa wiatr nam sprzyja
Zdejmę kaptur i może se coś wezmę z życia
Przez ten pierdolony sen w nocy spać się nie da
Rafał mocny jest zawodnik, jeszcze nie wytrzeźwiał
Jestem stąd gdzie z garów, kurwa, kipi bieda
Dach nad głową? Pierdolone cięcie z metra
Mój rocznik za miedzą, przecież też tam chciałem
Ale kurwa coś pozwiedzać, nic na stałe
Bez matury, no bo po co, byłem mocny w klasie
Jak po czasie ci się zmienia to jest dojrzewanie
[Refren x2] [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]