[Refren] Dupy w dół, ręce w górę Drinki pół na pół, rozwalimy tę budę Dupy w dół, ręce w górę Musisz to zrozumieć, ej, musisz to zrozumieć Dupy w dół, ręce w górę Drinki pół na pół, rozwalimy tę budę Dupy w dół, ręce w górę Ty już to rozumiesz, ej ty już to rozumiesz [Zwrotka 1] Jak wiesz jak się bawić jak w Jarocinie To wrzeszcz, rób hajs bo to cię nie zabije Tylko wzmocni, choć niejeden mocny już odpadł Trafić na taki melanż to jak trafić w totka Chcesz wyglądać na luzaka to się ubierz w Cropp Town Ja mam styl warszawiaka zawsze w old-chool'owych spodniach Gruba bawełna, czapki, w chuj kolorów, o mamo A ty na melanż żeś się ubrał, że się zlewasz ze ścianą Dupy w dół zrozumiano w dosłownym sensie Ja już latam tak wysoko, że trzeba dzwonić na Okręcie Nie wiem co to będzie, bo jest coraz gorzej Uśmiechnie się szczęście, trafić w drinku krążek Wybieraj kolor biały, zielony lub różowy jak twój błyszczyk Jak się dobrze bawię mój faworyt to przezroczysty
Jesteś nad brzegiem Wisły, w górach czy nad morzem Dzisiaj wyjdź żebyś jutro nie pluł sobie w brodę [Refren] [Zwrotka 2] Jak balet to balet, ale nie moskiewski W piątek i w sobotę wstań resztę tygodnia prześpij Chyba, że lubisz imprezowe cugi Ktoś ma tylko majowy, ktoś każdy inny weekend długi Boogie-woogie, bang, bang, komuś urwał się film Ważne żeby miał happy-end i nie dostał w ryj W uszach już mi gra jakbym słyszał świąteczne dzwonki Ty metro-barman wyjmij ze szklanki parasolki Tylko browar i limonki i ciastka i lukier Postawiłbym na ciebie stówę tylko uciekł krupier To kolejna kolejka podwajam, bo to pewniak Coraz cięższa butelka, coraz ciężej się oderwać Ja zamawiam dwa drinki, ziomek wrzuca dwie pralki Lubi chemię i odwirowanie własnej bańki I tak lufa, popita, kreska, joint, bro, piguła Ty albo się bawisz albo gwiżdżesz w kanikułach [Refren] [Tekst - Rap Genius Polska]