Dzisiejszy dzień był inny, nie zacząłem go z wiadrem
Najpierw wziąłem prysznic, a potem coś zjadłem
Obciąłem śródmieście całe słońcem zalane
Jakiś cień musi być choć na korcie pogramy
Nowy kosz, liga, i to wciąż jest lipa na osiedlach
Ale nie myślę o tym dzisiaj
Rzucę parę czyściochów, potem spalę czyściocha
Wpadnę do studia i nagram pod bit wokal
I choć znowu jest jesień, to nie mam doła
Nie pragnę znów śmierci, chce śmiać się i rapować
Nawet psy były miłe, nie zwinęły mnie za towar
Dzwoni do mnie małpa, która wk** mnie wczoraj
Napisała: ”Da spokój!”, czyli wpadnę na chwilę
Pewnie, nagram seteczkę __, bejbe
Wieczorem z resztą z brygadą się spotkam
Otworze bro i się dorzucę do jointa, yo!
No kto da więcej, trochę szczęścia przecież przyda się? /4x
[Zwrotka 2: Mejdej]
Wstałem, to był tylko sen, nie będzie przypału
To jest właśnie taki dzień, który biegnie pomału
Nie siekam browarów, oddycham powietrzem
Już południe, ja nie paliłem splifa jeszcze
Takie głupie, że aż śmieszne, takie śmieszne, że głupie
Tyle słońca w całym mieście, pójdę do kosza rzucę
Nie odpali mi strucel to pocisnę mu z buta
Życie w promieniach słońca, Roy Ayers na uszach
I nie zawsze widzę cel, żeby wbiegać po schodach
Widzę sens, gdy opada chmur ciemna przysłona
Zobacz – coraz częściej szczęście, [?]
Czarną serię jak przeciętny Polak
Naturalne to jak tlen, błogosławi mnie Jah
I ogólnie jestem wdzięczny, za to co mam
A czasami palę weed, zapominam swoje sny
Ważne są tylko te, których nie znamy dni
[Refren]
[Zwrotka 3: Mejdej]
Dziś jest piękny świat, ma wspaniałe tło
Wszystko mówi mi: jesteś lekiem na całe zło
To jest właśnie taki dzień, gdy nie czuje się podle
Czuję moc Rastafari, gdy do niego się modlę
Przegoniłem czarne chmury i nie pada deszcz
Koty grzeją się na słońcu, nie ujada pies
Tęcza sręcza, ktoś się wiesza na obręczach
Naturalna energia, czuję się jak zwycięzca
[Zwrotka 4: Ninja]
Chcę komuś pomóc ot tak, nie w interesie
Zobaczyć uśmiechniętą twarz, ale nie w Internecie
Wrzucić nerwy gdzieś i złapać trochę słońca
Ostudzić gniew, spalić wiadro, a potem jointa
Ty pewnie też znasz stres i chcesz mieć luz na szelkach
I patrząc w dal widzieć, że znów jest sens tam
Ja żadnych złych rzeczy dziś sobie nie wkręcam
Jah dał skręta, ja dam jointa tobie od serca, o!
[Refren]
Niewiele warte, ale zawsze to coś