Wszystko jeśli chcesz możesz teraz mieć,
Kupić każdą rzecz, taplając się w złocie jak świnia w chlewie,
Nie wiesz co to lęk przed kolejnym dniem,
Jak tysiące tych, którym los zrujnował życia sens.
Dla nich każdy dzień jest jak w sercu cierń,
Kiedy marny grosz, rzucony w twarz, nie wystarcza na chleb,
Nie zrobiłeś nic by poprawić stan,
Bezimiennych Polskich istnień, którym obiecałeś raj.
W dupie masz ten kraj, byle tylko brać,
Jak najwięcej kraść, po trupach do celu do nieba się pchać,
Nie chcesz widzieć tych, brudnych, gorszych, złych,
Twój oddany elektorat dzisiaj już nie znaczy nic.
(...)