Taa, O.S.T.R.'o, bo to jest freestyle o czterech MC tak, tak, tak O jak O O.S.T.R.'o więc zapoznaj się z aferą, nie wiesz co? Podpowiem ci, to jest free o czterech MC To we mnie tkwi, czterech style i... mój piąty mam we krwi Tak jak jointy, pierwszy kto? masz szansę to ją złap Pierwszy będzie dAb, Abra-Abra-Abradab To jest tak, to jest tak To jest wyścig, wszyscy myślą, że są zajebiści Doprowadzą do dogrywki, masz moje napiwki Zjadam grzybki, jointy palę, ja się wcale nie chwalę Po prostu daję stale na freestylu Orientuję się na free i nawet Brajlu A ten anioł garbaty co mi zniknął Pomieszał mi wszystko, więc Abradab go wyklnął Koniec pieśni, posłuchaj moich więźni Tego dAb w tekście nie streści, nie zmieści Kręci dziurki, niszcząc mózgowe komórki jak figurki Abra-Abra-Abradab ze szklanej rurki... Ej to był dAb... A kto będzie następny, O.S.T.R.'y jest już przeklęty Tak jak święty serial trwa, k i jego twa mać Kogo chcesz? ej, kogo jeszcze mam dać? Ej, dobra spoko, kogo chcesz w pojedynku? Następny będzie Świ...i...ntuch Mój Wacek jest za duży nawet, gdy nie stoi Jak koń spod Troi, każda laska się go boi On jest olbrzymi jak King-Kong Posmyra ci gardło tak jak myntong Twój Wacek jest za duży To mi nie służy, zapominam o zabawie Jak laski na siusiaka mojego wołają Wacławie Ciągnę rurę, poprawiam swą figurę Pójdę dla terapii w końcu na akupunkturę... Dobra, ej, kto kolejny? O.S.T.R.'y jest tak beznadziejny Bezczelny w tekście, kogo chcesz jeszcze? Ej, no powiedz, dajesz mi wolną rękę dziś?
Ej, dobra, trzeci będzie Fisz Pozlepiaj mnie, ja zapuszczę w tobie sobie korzenie Ludzie gadają, gadają ciągle: bla, bla, bla A w tym siedzę ja, mówię im - dajcie spokój Widziałem takiego z takim wielkim balonem u mnie w bloku Nie szkoda mi go wcale, ten balon popychał wszystkie swoje żale Więc nie mów mi, bo ja jestem nefi Uciekam tam gdzie miałem sen Wiem, że opuszczą mnie ludzie, jeśli dzisiaj Chociaż czerwona sukienka odeszła ode mnie Ale pozlepiaj mnie, pozlepiaj jak możesz najrzetelniej Ej, ej F...I.S.Z. (tylko tekstyhh.pl) A teraz O.S.T.R. Ł.D.Z., cóż Duży wybór, ej, czego mam wciąć Ej, by nie wyrzucić stąd, kopie jak prąd Wiem, przypomnieć chcę, że to free, o czterech MC Teraz czwarty ulegając wpływom pokus Czwarty, no będzie kto? a ja myślę, że to będzie Fokus, ej, Fokus, Fokus To jest jak kauczuk, odbijam go z marszu Tak to coś bywa bez fałszu. Pa-a-kto-o-fonika na ludzkich językach Fokusmok mrok z te-ego wynika Jestem bogiem, smocza jama robi tak z każdym wrogiem Z miasta K-ce, poznaj pierwszą klasę Takie to wtyki mają pracę czasem, ej Się zastanawiam czy dobrze robię Nie jestem tylko zwykłym człowiekiem, jestem bogiem Ej ty jesteś bogiem, uświadom to (sobie...) Ej możesz mi wierzyć lub nie Mnie to i tak ciula Nie chcę zgrywać króla Hip-hop mnie buja Czterech MC w podzięce w górę ręce Masz tu hip-hop sekwencję Marka Łódź, tym ode mnie czuć I niech tak zostanie Ej, słyszałeś styl O.S.T.R.'ego To idź opowiedz mamie