E, nie wiesz co jest? Chcesz mała klapsa?
W akcji erotic master lalowe salsa, oldschool alkatras
La Isla Bonita przyklejona do rurki, jak szczyl do nocnika
Serce mi pika, bądź moja bejbe.
Myślę podejdę, pałeczkę przejmę,
A jej ciało uuu, te pośladki uuu lalala...
Podejść się wstydzę, choć ręce bliżej mini spódniczki.
Masz tyłeczek śliczny, do uszka szepcze, sam czuje dreszcze.
Chodź cię popieszczę, tak jak nikt jeszcze.
Może się zmieszczę, w karnecie tańca.
Choć mój stan się pogarsza, to piwo mnie wzmacnia.
Uwierz w co mówię, bo na co dzień ćwiczę
Sztukę wkładania ręki pod spódnicę.
Nie wyglądasz na dziewice, full wypas, servis
Bo ja pełen energii, jak zdrowy plemnik.
Pokażę ci raj, pokażę ci zło...
Oh... oh... o-oo
Uwiedziony przez wróżkę, w pokoju z łóżkiem
Lala w łazience, więc opróżniam puszkę
Pijąc duszkiem mocnego le-e, energia wre-e,
Muzyka w tle-e, rozglądam się-e lać mi się chce-e.
Mówię poczekam, ona wyjdzie, ja wskoczę,
Rozluźnię kroczę i z powrotem się zgłoszę,
Bo już walkę z moczem toczę, muszę wytrzymać
Przecież nie mogę się zeszczać, bo byłby finał.
I na nic cały klimat i wszystkie komplementy
Jak nie uchwycę puenty. Wiem, jestem wcięty,
Ale kuśka pracuje, więc czekam na WC,
Nerwy swe studzę, by nie wyjść jak uczeń.
Wiem, gdzieś były klucze, szybko tam wejdę,
Skorzystam z WC i stresy niepotrzebne pewnie-e...
Niby to proste, ale po tylu browarach prosto nie dotrę.
Dotarłem, z zamkiem mi poszło,
A ta laska sikała na stojąco!