Byłem pewny siebie i jestem taki nadal
Nawet jeśli jutro psy będą łazić po sąsiadach
Potrzebuję lekarza, koszula cała we krwi
że można by wykręcić i krwią zalać butelki
Nie podpalam się, wierz mi, muszę zatrzymać krwotok
Byleby dojść do auta, każda chwila jak złoto
Odpowiedz, czemu biznes łączy się z siłą
Idź w pizdę, nie dam się wykończyć skurwysynom. Twórcze ADHD łódzkiego rapera, a także przedłożenie muzyki nad to, co robi za mikrofonem, nie służyło jego zwrotkom. Dlatego album konceptualny, za jaki uznać należy „Tylko dla dorosłych”, był nie lada wyzwaniem. Jeszcze przed przesłuchaniem można się było zastanawiać, czy O.S.T.R. nie pęknie, utrzyma dyscyplinę, nie zamota się. Udało się. „Śpij spokojnie” jest wyciągnięty ze środka powstającego ponoć przez sześć lat krążka, jednak zachęca do poznania losów drobnego złodziejaszka Nikodema, nie bez powodów ściganego przez dwa konkurujące ze sobą gangi i policję. Jest w nim wszystko, czego potrzeba – latające kule, mnóstwo krwi i bohater w krytycznym momencie, wymagającym od niego szczególnej determinacji. Twardy, lodowaty beat w połączeniu z pozbawioną ozdobników narracją sprawdza się bardzo dobrze. Przywodzi na myśl hardcore'owy rap z początku solowej kariery Adama Ostrowskiego, a zarazem intensywność i atmosferę niepokoju rodem z pierwszej płyty jego projektu POE. Zimowy, pełen mrocznych ujęć klip jedynie potęguje to wrażenie. Tym razem mroczniejsza strona natury O.S.T.R.-a bierze górę, wewnętrzny Hyde wygrywa z Jekyllem