[Hook x2] Mówię nie, kiedy źle dzieje się Mówię tak, kiedy patrzę na świat Umiem bać się, tak, to jak pierwszy śniegu płat Umiem wstać i powiedzieć szach i mat [Verse 1] To mój fach, nie żyje w snach, ani w marzeniach Na każdy temat coś do powiedzenia mam Znam swój postulat, swój własny schemat, słowa to wolność od wielu lat Zawsze jak wiatr, wieje kiedy chce, to właśnie robię Mam własne zdanie, którego bronie jak orła w koronie Nigdy go nie złamie, nigdy nie zatonie, nie pozwolę Ambicją się bronię, nie siedząc na tronie w arystokrackim gronie Choć nie jestem ideałem, nigdy rymów nie sprzedałem, tym się chwalę Pracowałem, zawsze w głębi ich szukałem, chciałem znaleźć swój cel i wybrałem Nie jestem pustym futerałem, pokazałem że przetrwałem Bo mam wiarę i to właśnie własne zdanie [Hook x2] [Verse 2] Czasem ludzie dopiero w wielkim trudzie mówią nie Czasem własne zdanie nie istnieje wcale
Wtedy życie jest przegrane, bolesne jak powolne umieranie, to wyroku podpisanie Własnych myśli zaprzedanie, oddanie się bez walki, bez użycia broni - do niewoli Jeżeli ktoś jest taki, życia nie uchroni Ludzie są nieświadomi, co ich czeka za rogiem Każdy może być wrogiem, nawet ten, co przychodzi z Bogiem Własne zdanie powinno być nałogiem Więc powiedz kim jest człowiek bez własnego stylu Czym jest dla niego duma, jego własne ego Czego oczekuje od życia swego, czy coś konkretnego? Nawet jeżeli tak, to nic z tego, bez zdania własnego nie osiągniesz szczytu Ty błaznoholiku swego małego świata, nie wiesz, że teraz brat może oszukać brata Otwórz oczy, a może dopiero nóż w plecach cię zaskoczy [Hook] [Outro] O własnych sprawach decyduję sam Mam własny plan, zawarty tam, gdzie gram, robię sieczkę Tą pioseneczkę dedykuje wszystkim wam, ludziom bez własnych zdań [Tekst - Rap Genius Polska]