Pomoc od starych pomaga tu żyć
Ale za swoje pije se dynx
Na żołądkowa rzucam się jak żyd
Zawsze stawiając jakiś swój kwit
Robię na wznak jak tutaj robole
I raczej pierdole prace tu nocą
Wlewam setkę do gardła bo mogę
Spotyka mnie kładka, jak modelki botox
Spotykam kumpli to ma duzę znaczenie
Choć słoneczny dzień z brakiem chmur
To moje płuca czuja zachmurzenie
Gdy kumple powtarzają tylko jeden buch
Na jednym nie skończę nie wyjdę na pizdę
A z niej wyjdę dopiero jak dojdę
I zrozumiesz mnie chłopcze jak
Nie kupujesz condomow by trzymał je portfel
Dajmy tu chwilkę, nie puszczaj tej chmury
Krokodyle własnie polują na coś koloru ich skory
Dajmy tu chwilke, nie puszczaj tej chmury
Krokodyle własnie polują na coś koloru ich skory
I leci tu szkło a nikt nie pil browarów
Woda w jeziorku jest jakaś niebieska
Unosi się woń, w światło kryształu
Barwa oczu to czerwień ta ciemna
Ta czerwień ta ciemna
Zieleń czuje szkiełka
Więc daj mi setkę, daj mi spleef, bawmy się dzisiaj do pełna
Bawmy się dzisiaj do pełna
Miałem dziś dokończyć ten tekst
A znowu zostałem na dworze
I znów walnąłem tu blef jak ktoś parę mef
I nie mówię tu o tych nad morzem
A parabola mixtape już w drodze
A paradoksalnie nic tu nie robię
I nagle zmienia się target
Naprawdę nie będę stal w miejscu jak by to był protest
Od dołu do góry zwiększam pułap
Wiec pozdrów moje checkpointy tam
Stoję w środku w wielki pokoju
Wielkie perspektywy, żadnych ścian
Wiec daj mi setkę, daj mi spleef, bawmy się tu do rana
Jak chcesz przerwę, dam ci drink i odpuść narzekania