[Zwrotka 1]
Rzuciłem siebie sam na głęboką wodę
Choć dobrze nie pływam, to nigdy nie liczyłem na gotowe
Musiałem dawać ogień bo przecież mam iskrę
Zostawić to dla siebie to zbyt egoistyczne
Bystre spojrzenie i rymowane ciągi
Nienawidzą mnie za to lub chcą mi stawiać pomnik
Z dala od kopi bo stylówa najważniejsza teraz
Ma dawać zwrotki, stylówa z jeden mesjasz
Choć gęba nieogarnięta aż nad wyraz
A ta gierka nie zawsze bywa sprawiedliwa
Ten finał przecież przejebałem z Edziem
Pozdro Edzio, wygrany sos bierze
Szczerze to bardzo marne stawki są ciągle
Dlatego już nie wpadam za zwroty grać koncert
Nonsens gdy nawijasz, ze jesteś zajebisty
A przyjeżdżasz grać za browary i uściski
[Zwrotka 2]
Mówili słaby jesteś, weź to zostaw
Dlatego chyba mój sk** urósł jak forlan
Ciągły spontan a to wszystko się rozrasta
To frontalny atak po obydwu flankach
Szły hasła ze odjebałem na bitwie kosmos
Astronomicznych kwot dalej nie na moje konto
Jadę mocno choć ze mnie żaden gangster
I nie biegam z 9 jak Patrick Kluivert
Na majki majter lekki smród tu daje
Dlatego ze zasoby rymów są nie przebrane
Wciąż zapierdalam, jak zapierdalałem wariat
Oddawałem wszystko na nic nie czekając w zamian, więc
Jak widzę że łajza się tutaj panoszy
To nie mogę sobie na to spokojnie patrzeć
Nie dorzucił 3 groszy, a chce kokosy
Czas go zweryfikuje lub ja zweryfikuje rap-grę [Tekst - Rap Genius Polska]