[Zwrotka 1] Pijemy herbatę, już zapomnieliśmy, że istnieje świat Spoglądam na basen, zdaję sobie sprawę, że nic nie jest jak W pieprzonych snach, ale sny mam koszmarnie, a tutaj jest pięknie Nie ma co się dziwić, włożyliśmy w to serce W tyle przeszłość, zróbmy coś szalonego, byle prędko By poczuć jak nam bije tętno, to zajmie tylko chwilę zresztą Mamy całą wieczność i okno na świat na lewo od łóżka Świeżo wyciśnięty sok z gumijagód i od niego czarne usta To śniadanie do łóżka, żadna kłótnia nie może tego spieprzyć Żyjemy tak jakby każdy następny dzień miał być tym najlepszym Ale czy może być lepiej niż teraz? Chyba może, jak mniemam Teraz mniejszość w przeszłość się zmienia To było do przewidzenia [Refren] Rozlałaś herbatę na pościel i wyglądasz tak słodko W twoich oczach widzę wszystko i rozwijam pazłotko Podpalamy atmosferę, wokół unosi się dym Ty wiesz o czym myślę ja Ja wiem o czym myślisz ty Śniadanie do łóżka To śniadanie do łóżka To śniadanie do łóżka Ty i ja, moje i twoje usta Śniadanie do łóżka To śniadanie do łóżka To śniadanie do łóżka Ja i ty, twoje i moje usta
[Zwrotka 2] Z perspektywy absolutu jesteśmy pyłem Chodźmy rozsypać się w powietrzu, choćby na chwilę Niech cały świat zniknie na naszych oczach Pozostał tylko zapach wiatru na twoich włosach Na moich włosach Jak ja cię kocham Jak ty mnie kochasz Wdycham ciebie przez nozdrza Jesteś taka słodka i taka bezbronna Za oknem pada, jesteś w środku cała mokra Jemy tylko śniadanie do łóżka Ty i ja i śniadanie do łóżka Ja i ty i śniadanie do łóżka Jedź szybko, bo stygnie, czekaj, masz coś na ustach Zbierasz moje pocałunki, nie liczy się teraz świat poza tobą Jutro nie będziemy się widzieć przez cały dzień, więc chuj z tą dobą Twoim ustom brakuje moich ust, to musi być potrzeba wyższa Moim ustom brakuje twoich ust, czekaj, szybkie zdjęcie na insta Jak małpka mnie iskasz, przyniosłem na głowie piasek z plaży Z nim wiąże się trochę wspomnień; pięćdziesiąt greyowych twarzy [Refren x2] [Outro] Rozlałaś herbatę na pościel i wyglądasz tak słodko W twoich oczach widzę wszystko i rozwijam pazłotko Podpalamy atmosferę, wokół unosi się dym Ty wiesz o czym myślę ja Ja wiem o czym myślisz ty