[Zwrotka 1] Powinienem być jak żołnierz W Gwardii Królewskiej stać nieruch*mo Bronić honoru państwa w którym żyję Lecz to już nie mój honor Za oknem pranie i biało czerwone flagi rozstawiono Rządzący bawią się w mafię, wszystko nam rozkradziono Nie chcę być gwiazdą, każda gwiazda kiedyś zgaśnie Nie sposób ich zliczyć, idź spójrz spadła jedna właśnie Jaki kraj tacy celebryci, to kraj gnijącej wiśni Zamknij oczy aż ci się polska Beyonce przyśni Miałem sen jak , czekaj, Jan Maria Rokita Leciałem sobie Tupolewem widziałem X na chodnikach Czasem też ich napotykam, każdy z nich szary i w biedzie Każdy z nich minimum socjalne i zero wiary w siebie Gonią mnie porządkowi, jak Wardęga chcę ich nabrać Nie mam nic, a skarbowy chce to mi zabrać Teraz uwaga, to brzmi mógłbym przysiąc śmiesznie że mam po studiach w zawodzie zarabiać tysiąc-dwieście [Refren] x2 Biel na naszej fladze już tak nie lśni, nie Czerwień wyblakła, dalej we krwi jest Umysły brudne , wódka czysta jak kryształ Pod żyrandolem lep na muchy, mucha wpadła w sidła
[Zwrotka 2] Miałem mocny start, wyprawkę do szkoły i kanapki Dzieliłem się z ziomkiem, bo miał ojca pijaka i nie miał matki W szkole uczyli nas matmy, chyba tylko po to żebym teraz płacił podatki I liczył tylko na siebie, więc liczę, ma zgadzać się hajs mi Znów kładę na kalkulator to co zakazane i czuję ten stres Muszę pozbyć się tej partii i dowodów nim skuje mnie pies To już mnie wyczerpuje, wiesz. Więc odstawiam to w pizdu Zaczynam żyć własnym życiem, to mój świadomy wybór Wychodzę z kopalnianych szybów, w nozdrzach mam świeże powietrze Witaj moja słodka Polsko, jesteś jak zło konieczne Na co dzień cię spotykam i mijamy się bez słowa Co mogę zrobić dla ciebie dziś? Zacznijmy od nowa Kto ty jesteś? Polak mały Jaki znak twój? Orzeł biały Gdzie ty mieszkasz? Między swemi W jakim kraju? W polskiej ziemi Miło mi cię poznać, jestem Łukasz, mijamy się co dzień tutaj Myślisz, że to nie zbrodnia, że zapalę jointa, skucha [Refren] x2 [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]