[Zwrotka 1] Skończ pierdolić i weź się za siebie, zachowujesz się jak mała dziewczynka Słaby, choć pewny siebie to Cię gubi, masz minę, jak Eldo na super jedynkach Dziura w górnej szóstce, he? będę twoim dentystą Nie wsadzisz mnie za kratki jak Sokół, zrobię ci ekstrakcję szybko Lecę wysoko, mam sokole oko na całą tą scenę, mówię poważnie Możesz trzymać mnie za słowo, ale nie łap mnie za słówka #scrabble Uważaj, one staną ci w gardle, robię tu trochę zamieszania Stawiaj mnie obok tylko najlepszych, jeśli miałbyś mnie gdziekolwiek stawiać Mam deal z Koką i sk** spoko i przyszłość jakby zapewnioną Moje 5 minut to stara śpiewka, która jest jakby zapętloną Swoją drogę mam zakręconą, nigdy nie było łatwo ale przez to jestem Dużo silniejszy, nie do zajechania, sukces, muszę mieć go wreszcie Więc let's go, to jest ten moment, nie może zrobić nic żaden opponent Dla raperów ten poziom jest niedostępny, #abonent To chore, płynę jak nurt, w mojej głowie bunt króli Wywołany trzęsienie ziemi jak trzepot skrzydeł motyla na drugiej półkuli [Hook] Świat jest mój Kyny, świat jest, świat jest mój Kyny. x4 [Refren] Świat jest mój Kyny, widzę go zza kurtyny Im bliżej celu tym nurt jest bardziej silny ale Przed siebie stale po sukces wciąż lawiruję
Nawet jak lecę w dół, czuję się jakbym spadał w górę Spadam w górę Czuję się jakbym wygrał milion, ale moje życie nie jest totolotkiem W tym marzenia, które zamieniłem w cele, choć nic nie miałem i nic nie było proste [Zwrotka 2] Chwalmy ten dzień, chwalmy pana, alleluja Bas przesuwam mi meble, słyszysz ten bit? Ale buja Mam zeza jak Abraham Lincoln, hajs mi w oczach jebie Otwieram henessey'ego za 6 stówek i wlewam w siebie Królowie życia mają do mnie żal, nie umieją tak żyć Tutaj gdzie jestem, czyli na Olimpie znaczą dla mnie trochę więcej niż nic Albo chuj, mniej niż 0, role się odwracają ogrywam kasyno Co się dzieje w Vegas, zostaję w Vegas, to jak podziemie ale było mi miło Wychodzę na przeciw, scena jest w termicznym szoku Nie mają gdzie się zaszyć cipki, zaszywam im cipki, śmieję się z boku Co się dzieje, czy jestem w amoku? nie jestem, dopiero się rozkręcam Przykręcam tobie śrubę, trochę się nudzę, to prosta usterka Potentat, zmieniam obliczę gry, jestem nieobliczalny Ty rapujesz jak zdalnie sterowany, wysterylizowany Robi się gorąco, w ruch poszły wachlarze możliwości Nic mnie już nie zatrzyma, na próżno wysyłać za mną pościg [Hook] [Refren] [Tekst - Rap Genius Polska]