[Zwrotka 1]
Różowe pomadki, różowe okulary
Pies z różową wstążką, też jakby przemalowany
Tupot różowych szpilek, różowe paznokcie na stopach
Różowe paznokcie na rękach, różowa opaska we włosach
Różowe mini, tak dla kontrastu
Modowy cynizm - wszystko różowe masz tu
Czy to młodzieńczy bunt? chyba nie, bo trzydziestka już stuka
Czyżbyś zasnęła w solarium i obudziła się po trzystu minutach
Czyżbyś oglądała Powrót do przyszłości?
Bo twoje solarium zabrało cię tam
Dobrze, że wzięłaś ze sobą papieroski
Daje ci czterdzieści pięć, nie obrażaj się suko
Strzelam na oko, nie będę szeptał na ucho
Różowa pantero, różowa pantero
Świecisz jak neon, jak pierdolony neon |x4
[Zwrotka 2]
Baunsujesz w klubie
Masz kumpli na bramce
Z tobą baunsują twoje koleżanki
Choć nie zabrałaś ich tu tylko na tańce
Sama masz parcie już nie na siusiaka
Głupia po klubach szukasz męża
Chciałabyś oświadczyn na parkiecie
A on wyciąga w kiblu tylko węża
Ale ciągniesz go
No bo wierzysz, że może wreszcie coś się uda
Przez resztę imprezy pijesz drinki
Na stole odstawiasz cuda
Leje się wóda, leje się makeup
Na desce klozetowej pudrujesz nosek
Zajebisty mefedron, wychodzisz z WC, pod nosem masz proszek
Lądujesz z innym gościem przez szczerbę szepcze ci do ucha:
"Gdzie to załatwimy? Masz jakiś pomysł? W jakimś parku, w zakamarku cię wyrucham
Pała stoi mi jak skała, chodźmy stąd"
Ty ni stąd, ni zowąd puszczasz pawia
Ale mu to wcale nie przeszkadza
Dumny jak paw cię wyprowadza
Idziesz z nim pod rękę, najebanym krokiem
Na ławce w parku bierze twoją bezwładną głowę
To idealne miejsce żeby zostawić cię potem
Daj mu zrobić sobie dobrze i po kłopocie
Różowa pantero, różowa pantero
Przechylasz kielon, przechylasz kielon |x4