[Refren]
I've seen the world
Done it all, had my cake now
Diamonds, brilliant, and Bel-Air* now
Hot summer nights mid July
When you and I were forever wild
The crazy days, the city lights
The way you'd play with me like a child
Will you still love me when
I'm no longer young and beautiful?
Will you still love me when
I got nothing but my aching soul?
I know you will
I know you will
I know that you will
Will you still love me when I'm no longer beautiful?
[Verse 1]
Ile we mnie jest mnie, ile Ciebie w Tobie
Ile dziś nas w nas, sama powiedz
Moje życie pędzi jak pocisk wciąż
W moją stronę zatacza ten krąg
I ten dziki pląs, nie wiem co się dzieje
Tracę kontrolę, nadzieję
Zaraz oszaleję, wypalę się do reszty
Ile złości człowiek w sobie zmieści
Sam już nie wiem kim jestem i dokąd idę
Czuję niemoc, nie mam skrzydeł
Muszę wzlecieć bez nich w górę
I nie ważne jest to co bez nich czuję
Wszystko komplikuje się i gmatwa
Ciężka wydaje się być sytuacja
Nie mogę zasnąć, budzę się zmęczony
Nie mogę zasnąć (budzę się zmęczony)
Nic nie jest proste, jak być powinno
Nic nie jest takie, jakie było
Czy wola istnienia przetrwa wszystko?
Czuję że spadam, dna jestem blisko
Uratuj mnie, podaj mi rękę
Ukoi nerwy, pokaż, że życie jest piękne
Pokaż mi, tę jasną stronę
Bo dłużej po przeciwnej być nie mogę
Nadzieja w Tobie, bo swojej już nie mam
Bo właśnie w Tobie jest cała nadzieja
Uratuj mnie, to plami me usta
Dopada mnie osobista destrukcja
Wybucham jak wulkan, który się złości
Sam do siebie już nie mam cierpliwości
Ale wiem, że wszystko będzie dobrze
Bo wiem, że jesteś po mojej stronie
Po tej samej stronie, choć świat jak lód pod stopami pęka
Jestem otwartą księgą czytaj ze mnie dotykając rękami serca
Pomiędzy wierszami tantra układa się w jedną całość
Jak nasze życia splecione w nieskończoność, niedoskonałość
Rozsypane Tao...
[Refren]
[Verse 2]
Druga strona Twojego referatu
Jeszcze tylko pięć, jest trzecia nad ranem
Zgodnie z tym wina należy pół na pół
Na stole od trzech dni ten sam talerz
Kto to rozpętał już zapomniałem
Ten nerwostan już za to miałem
Wszystkie problemy na atom rozsypałem
Teraz Ty je zakop jak wiare
Bo nie mów mi, że ją masz kiedy wątpisz
Kiedy świat nie daje nam żyć tu
Dobrze wiem, że tak łatwo nie zapomnisz
Chcesz iść na co czekasz, idź już
Mamy jedną wadę, z którą trudno żyć, jesteśmy tylko ludźmi
I wiem, że czasem ciężko pogodzić się z tym
Jesteśmy tak bardzo próżni
Tak bardzo inni i tak podobni
Niepozorni choć wielka siła w nas
Zawieszeni w czasie i przestrzeni
Patrząc jak przez palce mija czas
Jedna chwila i cały blask gaśnie jak zapałka
Ich płomień, nie możemy do tego dopuścić
Kiedy będzie już wszystko stracone
Od lat po tej samej stronie, po tej samej stronie
Niebo trzymam za dłonie, trzymam za dłonie
Choć w nas czasem rozgrywa się wojna
Bejbe bądź spokojna, jesteśmy po tej samej stronie!
Ile we mnie jest mnie, ile Ciebie w Tobie
Śladowe ilości orzechy arachidowe...x2
[Refren] Tekst: Rap Genius Polska