[AEM SOLO]
[Verse 1.]
Kolejny raz ubieram się śpiący w jej sypialni
I podziwiam śnieg lśniący pod blaskiem latarni
Tam za oknem. A na oknie ślady linii papilarnych
Należących do mnie. Zostawiłem na pamiątkę jej ten znak, by
Pamiętała, że z nią spałem. Stałem tu. Byłem realny
I wymykam się stąd w końcu, chcąc być niezauważalny
Zaczynam mieć dość już tych rozważań moralnych
I porannych rozkmin o przyszłości; byciu wciąż rozdartym;
O samotności. Weź się ogarnij! Dorośnij!
Ile razy można się dołować z powodu miłości?
Raczej braku jej. I brachu wiedz, ze chciałbym mieć nareszcie
Tę jedyną, przez którą bym nie musiał chlać na mieście
I nocować gdzieś, gdzie budzę się z kolejnym dołem
Mieć coś więcej. Póki co, wciąż jeszcze stoję pod jej domem
I tonę w rozkminach nocy. Zima daje znać o sobie, więc
Chowam w kieszeń dłonie, po czym ruszam w swoją stronę
[Hook]
Wkurwiam się już… Wkurwiam się już… Wkurwiam się już tym!
Dalej jestem samotny, dalej szczęście pluje mi w ryj
Tak bardzo bym chciał… bardzo bym chciał… bardzo bym chciał wyjść
Na prostą, żeby non-stop dołem nie szeptał mi „pij!”..
I budzić się… i budzić się… i budzić się przy kimś
Z kim budzić się chciał będę jeszcze przez następne dni
Nie gubić się w tym, czy łudzić się tym, że coś pomoże mi
Znieczulać siebie, bo może i na chwile, ale na dłuższą metę nic
[Verse 2.]
Dawno znielubiłem się i trochę… no, trochę
Się pogubiłem już w tym, co robie
A za długą drogę mam do domu i mętlik w głowie za wielki
Biję się z myślami i przegrywam męki
Przechodzę chce móc pić znowu, bo odnalazł mnie dołek
Jeszcze parę dni - tygodni może – i się napierdolę
Wezmę gin ze Sprite'em, albo wódkę i colę
Z nią rozpocznę walkę. Stanę ja kontra kielonek. (Fight!)
Wolę jednak Seagrams, no bo mam do niego słabość
Wraz ze Sprite'em przypomina beztroskę i radość
I tak wracając w dom myślę o nim i o lekcji
Nauczce w roli bodźca, którego moc da mi być lepszym
Jeszcze nadzieja w tym typie, który stoi pod Statoilem
Nie wie, że mam zakrzepice. Może obije mi mordę i się
Wykrwawię gdzieś pod mostem. Kto wie?
No, więc obieram kurs na niego
Pyta:
- Ziomie, masz może ogień?
- Nie mam
I…
[Hook]
[Outro]
Nie jest moim marzeniem mieć frak, garniak. Hajs zgarniać
Znów wróciłem do domu cały i zdrów. Pech
Chce przyjąć postanowienie, bym ja, Adrian, jak wariat
Nie żył szukając kłopotów