[Verse 1]
Tylko ten bit wybrzmiewa, słychać pogłos na cały dom
Wódka się chłodzi, więc do szklanki nalałem coś
I nie wiem skąd to, ale zacząłem myśleć o ludziach
że jeśli mi zależy muszę myśleć o ich uczuciach
I chyba to mój problem - znalazłem, choć nie szukałem
Bo miałem opisać, jaki jestem sam, a mam rozwiązanie
Albo za dużo o tym myślę, albo nie myślę wcale
Bo nie chcę wyjść na debila, albo mam wyjebane
Czy to coś we mnie jest nie tak, że nie dbam o to
Bo zmęczyło mnie, myślenie, czy wg ciebie jestem idiotą
I tak zawsze znajdziesz coś, na co bym nie wpadł
Tak jest prędzej, czy później, a miał być dobry koleżka
Albo znasz mnie i wiesz, jaki bywam chujowy
Mimo to musisz być wobec nie taki dosłowny
I jak się miałem nie zakochać tak, jak się zakochałem
W jedynej pannie, które tak mnie kuma, lub dobrze udaje
Słuchaj, jak myślę o Twoich uczuciach
[Verse 2]
Miało nie być drugiej zwrotki, ale może cie to dotknie
A ja nie omieszkam opisać, jaki jestem samotny
Mogę być wylewny, bo już trochę wypiłem
Ostrzegłem cie, więc teraz znajdź na to siłę
Punkt dla mnie za to, że nie jestem desperatem
I nie łapię byle dupy, żeby zapchać tę lukę
Nie szukam jakoś specjalnie, ale wkurwia mnie to
że jak mam ochotę, to nie mogę złapać za telefon
I spotkać się z kimś z kim chcę być w tej chwili
Bo nie zawsze chcę pić z tym, czy siedzieć z tamtymi
Podobnie w drugą stronę, kiedy telefon milczy
A ja siedzę w sobotę, z piwem lub z niczym...
Ciężko pisać o tym, bo to jest jednak osobiste
Ale pamiętaj, że masz mnie na swojej liście
Czy to w komórce, czy na gg, jak mam akurat neta
Pamiętaj, ja jednak jestem tam!
[Verse 3]
I znowu kurwa za dużo myślę
Ale zajebałem kilka razy, więc się już nie dziwie
Nie w tej chwili, bo to kolejna szklanka
A jak piję z wami, zawsze wyjdzie jakaś głupia akcja
Teraz piję sam, mam zajęcie, robię ten rap
Teraz dojebie tekstem, możesz uznać, że to follow up
Ale szczerze, choć to się na żywo coraz częściej zdarza
Nigdy nie nawinąłem o tym, że przepraszam