A to co najcenniejsze w sobie mam Jest zarazem bezcenne (co?), czy to normalne? (nie, nie) Tego kwiatu jest pół światu podobno Ja zaraz w kwiecie lotosu będę rozwijał siódmą czakrę Utrzymuje swoje własne "ja" w ryzach Porządek, subordynacja, rygor i coś jeszcze Czy to przypadkiem nie jest dziwne? Trywialny hedonizm i mudra? mi to na rękę Moje cztery szlachetne prawdy Wypisano mi na czole Jeżeli chylić coś to tylko to wcześniejsze Z reguły moje ukojenia mogą CIę zaboleć Tak dla zasady nie mam związku z tym gestem Słowa mogą boleć , ranić i kaleczyć Daje słowo - no właśnie życie mi zalega pare drogich przeżyc
Więc co mi zależy - zabiore ze sobą i zgasne żyje szybko, mome chwila Jestem za wysoko przecież Dimetylo tryptamina To zabrało mi duszę To zbyt wiele, nie na siłach W razie czego to nic nie wiesz Szczytne cele, niska siła Teraz odpocząć muszę A to co najcenniejsze w sobie mam I jest zarazem bezcenne, czy to normalne? Tego kwiatu jest pół światu podobno Ja zaraz w kwiecie lotosu będę rozwijał siódmą czakrę Utrzymuje swoje własne "ja" w ryzach Porządek, subordynacja, rygor i coś jeszcze Czy to przypadkiem nie jest dziwne? Trywialny hedonizm i mudra? mi to na rękę