[Refren: Dudek RPK] (x2)
Ciężki dzień, ciężka noc, ciężka chwila
Mało brakowało, ciężki sen, się zawijam
Wkurwiony nad wyraz, znaczy że coś się dzieje
Kurwę poznasz po oczach, ma kurewskie spojrzenie
[Zwrotka 1: Warunia]
Patrzysz drugiemu w źrenice, i to czujesz
Czy patrzysz się z pode łba, czy z podniesionym ryjem
Miejski Sort, miejskie życie, to życie na krawędzi
Orient to po pierwsze bo niebieski cwel się kręci
Jak nie pies to kurwisko, pseudo kolega czy frajer
Musisz być tu ostrożny, po oczach to poznajesz
Masz przeczucie co i kto, kto a co to twój instynkt
W pełni wykorzystaj go, byś się nigdy nie przeliczył
Teraz wkurwiony krzyczysz, już wiesz jak to wygląda
Mało tego szósta rano, a Ty słyszysz dźwięk dzwonka
Przyszły kurwy szatana, a Ty nie wiesz co się dzieje
Kurwę poznasz po oczach, ma kurewskie spojrzenie
[Refren: Dudek RPK] (x2)
Ciężki dzień, ciężka noc, ciężka chwila
Mało brakowało, ciężki sen, się zawijam
Wkurwiony nad wyraz, znaczy że coś się dzieje
Kurwę poznasz po oczach, ma kurewskie spojrzenie
[Zwrotka 2: Dudek RPK]
Elo dobry człowiek, nowy dzień zakańczam
To ten styl, to ten rap, co nie woła cię do tańca
Masz to bez krańca, godziny wieczorne
Z farcikiem za chwile bratku tylko to potnę
Pamiętam, Praga czekam na koleżce w bramie
Wszystko gra pięknie, pięknie powiedziane
Patrzę przez ramię, pech, kurwa patrzy na mnie
Z wierzchu wybujany pajac w środku tylko obsraniec
Spokojnie, głowa uniesiona i bez stresu
Idę w swoją stronę, co mam rzucam w dół od dresu
Co do interesów zawsze kurwa się przybłąka
Z farcikiem koleżko leć dla ciebie i dla ziomka
Biegnę obok biedronka, przez ulicę do parku
Tętno napierdala, opór, późno godzina w zegarku
Skrótem niszczę le parkour, pod ciśnieniem i stresem
Przez klatówę po cichu, śpij kochanie, już jestem
[Refren: Dudek RPK] (x2)
Ciężki dzień, ciężka noc, ciężka chwila
Mało brakowało, ciężki sen, się zawijam
Wkurwiony nad wyraz, znaczy że coś się dzieje
Kurwę poznasz po oczach, ma kurewskie spojrzenie
[Zwrotka 3: Kłyza]
Po miejsku na sportowo tak wygląda moje życie
Czy to w domu, na ulicy, czy to legal, czy ukrycie
Nowy projekt na rewirze, wjeżdża Kłyza Z.N.C
Tu braterska komitywa czy chcesz tego czy nie
Tu dwa miasta, czterech typów, rozpierdalamy system
Jesteś z nami lub przeciwko, to chyba oczywiste
Miejski Sort, po oczach rozpoznaje fałszywych
Nie zamota się w śród nas pierdolony pies parszywy
Kiedy z kimś rozmawiam to patrzę prosto w oczy
Przeprowadzam an*lizę, czy rozmówca mnie zaskoczy
Jeśli ktoś spierdala wzorkiem to wiem że coś nie tak
W mej ekipie tylko szczerość, to nie pisany pakt
[Refren: Dudek RPK] (x4)
Ciężki dzień, ciężka noc, ciężka chwila
Mało brakowało, ciężki sen, się zawijam
Wkurwiony nad wyraz, znaczy że coś się dzieje
Kurwę poznasz po oczach, ma kurewskie spojrzenie
[Zwrotka 4: Narczyk]
Już grubo po zmroku, szybko wybiegam z bloku
Nikomu nie znany łeb, obcina mnie zza rogu
Więc szybko się ukręcam, bez zbędnych kłopotów
Bo nienawidzę psów i ich pojebanych lotów
Dwa, zero, jeden, dwa, teraz wjeżdża
Wjeżdża dobry rap na innego nie ma miejsca
Patrz po oczach to jak ratunkowa lina
Miejski sport od ciebie zależy czy ją utrzymasz
Rozkmina czy brat ci pomoże czy cię wydyma
Jeden szczery od początku drugi do końca ukrywa
To widać, fałszywe ślipia, znasz te spojrzenia
Z daleka od kurestwa, ziomeczku powodzenia [Tekst i adnotacje na Rap Genius Polska]