[Zwrotka 1: Lukasyno]
Choć czasy się zmieniły by grać, nie tracę siły by wstać
Iść, pełną garścią brać co swe
Dzień za dniem, szalone tempo mego serca
Dzień za dniem na ostrzu noża, NON Konekcja
Dobrze wiem ziomeczku dziś nikomu nie jest łatwo
Te słowa moją klamką, a nie przetargową kartą
Myśleli, że za muzykę kupią lepsze jutro
O jaka szkoda, nie wyszło, trudno
Dziś mają mokro w majtach, NON na wszystkich klatkach
Orginalny podwórkowy styl, a nie kalka
Tu walka o przetrwanie, walka o śmierć lub życie
Tak widzę życie, czas najlepszy nauczyciel
[Refren: Lukasyno]
Nie sprzedaj duszy, nie sprzedaj twarzy, nie
Zawsze bądź czujny, bo nie wiesz co się zdarzy
Nie ufaj obcym, nie ufaj dupom, nie
Rób swoje po cichu, bo psy mają cię pod lupą
Nigdy nie trać w sobie siły by żyć, by żyć, by żyć
Nigdy nie trać w sobie siły by iść, by iść, by iść
Nigdy nie trać w sobie siły by wstać, by wstać, by wstać
Nigdy nie trać w sobie siły by grać, by grać, by grać
[Zwrotka 2: Egon]
Pierwsza liga, nauczeni, by walczyć, żyć, brać
Pomóc swemu bratu, to dla rodaków
Na obcej ziemi dla swojaków, tam czy tu, zapamiętaj
Ulica ciemna, licz na siebie, sprawa pewna
Ziomek bierz jak swoje, opanuj nerwy
Ten zimny świat przebiegły nauczył zaciskać zęby
Od zawsze czujny i stawiaj na swoim
NON Koneksja policji się nie boi
[Refren: Lukasyno]
Nie sprzedaj duszy, nie sprzedaj twarzy, nie
Zawsze bądź czujny, bo nie wiesz co się zdarzy
Nie ufaj obcym, nie ufaj dupom, nie
Rób swoje po cichu, bo psy mają cię pod lupą
Nigdy nie trać w sobie siły by żyć, by żyć, by żyć
Nigdy nie trać w sobie siły by iść, by iść, by iść
Nigdy nie trać w sobie siły by wstać, by wstać, by wstać
Nigdy nie trać w sobie siły by grać, by grać, by grać
[Zwrotka 3: Lukasyno]
Ludzkie tempo, przy tym cipy cienko przędą
Szacunek ludziom honoru, chuj w dupę niebieskim mętom
Omerta represento kontra psy przebiegłe
Namierzam ofiarę tak jak głodny wilk we mgle
Pamiętam jak miękłeś, gdy poczułeś smak forsy
Nie wyrzeknę się korzeni choćbym miał iść bosy
Choćby miał iść sam, żyć lub umrzeć z głodu
Lamusie nie robisz hitów robisz tylko dużo smrodu
[Zwrotka 4: Egon]
Nie bez powodu jadą z tobą na rewirach
To słowa świra, nigdy nie zapominaj
Czym jest rodzina, zbłąkany chłopaczyna
Historia, kryminał i matka w oczach syna
Paraliż, rodzina, pętla, lina, samotność
Utrata ojca, nie mogłem tego cofnąć
Ulica, młodość, sam musiałem dorosnąć
Nigdy nie trać w sobie siły by wstać, dbaj o swą godność
[Refren: Lukasyno]
Nie sprzedaj duszy, nie sprzedaj twarzy, nie
Zawsze bądź czujny, bo nie wiesz co się zdarzy
Nie ufaj obcym, nie ufaj dupom, nie
Rób swoje po cichu, bo psy mają cię pod lupą
Nigdy nie trać w sobie siły by żyć, by żyć, by żyć
Nigdy nie trać w sobie siły by iść, by iść, by iść
Nigdy nie trać w sobie siły by wstać, by wstać, by wstać
Nigdy nie trać w sobie siły by grać, by grać, by grać