[zwrotka 1]
Ta, mam spokój, wiem, że dziś nie muszę nic
A mój patent na dziś? Znasz mnie dobrze i wiesz jak bardzo lubię dym
Późna pobudka, chyba popołudnie, ona leży tuż obok mnie
Wstanę, zrobię śniadanie, pójdziemy na taras, a Ty bongo weź
Ha, ci obcy z innych planet chcieliby zrobić ze mnie ćpuna
Niewiedza rodzi strach więc nie pierdol i bierz bucha
Wiem już dobrze jak mam żyć, czego pragnę, gdzie mam iść
Nie chcę reguł, zamknij ryj, nikt nie może być jak my
Lato, promienie słońca spalą każdą troskę nam
Chcę móc się uśmiechać razem z nią tu zawsze na koniec dnia
A skończymy go jak zwykle, pewnie wraz z bladym świtem
Odpalę blanta, muzykę, zaraz zdejmę Ci majtki migiem
Ale zanim to nastąpi mamy całkiem długi dzień
Nie muszę biec, chociaż wiem, że linia życia za szybko kurczy się
To nic, mamy dziś, biorę łyka ice tea
Żyję chwilą, żyjemy, jestem pewny, jak nikt
[refren x2]
Zielone ice tea, ja spizgany jak zły
Arizona i ten dym, moje życie jak sny
Zwalnia cały świat, a ja widzę więcej barw
Zatrzymał się czas, popiół na ziemię spadł
[zwrotka 2]
Lubię zieloną herbatę i smak Twoich ust po niej
Biorę łyka i odpływam, czuję, zaraz utonę
Wrzucam ciemne okulary, tak mocno świeci słońce
Gdy siedzisz obok mamy dwa, Tatooine, niezły komplet
Zwiedzę ten kosmos tam i tu po krańce galaktyki, girl
Mów mi kapitan eR, bo jak Solo blaster mam nabity, man
Biorę wszystko co mam mieć, zapraszam na pokład
Mam tu zieloną ice tea, te Jordany na błysk, błysk i stuff w torbach
[refren x2]