[Zwrotka] W labiryncie korytarzy pogubiliśmy się tyle razy W parę wpadły frazy, i powstały parafrazy Swobodne przeróbki jak z widoków obrazy bez obrazy Ale nie rozumiem ni twego słowa, z dwa razy Jakbym wpadł do dziury pełnej odrazy I od razu niczym nadzy szukał ciepłych słów i nad nimi władzy Mów i tak nie rozumiem, otwieram okno, wyskakuje..z butów Od lat mówię w wymarłym języku - trupów Jestem zmęczony szefie, zmęczony wędrówką
W wymarłej strefie próbowałem z kimś zamienić słówko I w osadzie, gdzie duchy mówią kodem Prymitywnym jakby w Stalingradzie w lufy ładowali wodę Co ja tam mogę? mogę szukać ujścia słów jak rzeka Ale na końcu znów niepewność, może (morze) na mnie czeka Mogę oddech wziąć i wyrzucić jeszcze flakon wersów Jakby muzułmanin miał prowadzić zakon cystersów [Tekst - Rap Genius Polska]