Nie całuj mnie już i nie dotykaj Zawsze gdy to robisz wykręcam się jak wąż, Żeby nie czuć Rozbierasz mnie , jestem nagi , obdarta z uczuć Jestem nagi do bólu Wiatr mnie pieści drobnym żwirem Niebo gradem A ty stoisz i pastwisz się Proszę , wystarczy już na dziś Jutro przyjdziesz znowu i oddam ci siebie
Jak chcesz Tylko już mnie nie całuj i nie dotykaj Jesteś zimna Gdy błądzisz dłonią po szyi mojej Jak nadgarstki muskasz Jak serce ściskasz mocno Wreszcie miejmy swój szczyt Razem dojdźmy do końca Ty dla siebie Ja dla siebie Tylko już mnie nie całuj i nie dotykaj