Przez przełęcz, po moście szalonym idziesz Sama już, bez nadziei Byłaś tam, nie zapukał nikt Pogrzebana bez grzechu wśród szmat Ostatnie wizje zapisane wśród ścian Sama znów Sama w snach Sama tu Ostatni raz Zabrał cię przez przełęcz i zerwany most
Boże, zabrałeś ją Nie pukał nikt, lecz to nie tak Ty po prostu lubisz to Szukała cię, jednak z tobą nie wygra nikt Jej wyraz twarzy zawsze będzie mi się śnił Ci co otarli się o grzech Najbardziej skłonni są do kamienowania grzeszników