Kiedy robie sesję, nie wyrwiesz mnie / Kiedy idę przed się, nie wyrwiesz mnie / Kiedy pragnę więcej, nie wyrwiesz mnie / Oooł, nie wyrwiesz mnie / X4 Siedze po uszy w błocie, uważaj gdzie stajesz man / Wypuszczam kwiaty ponad ziemię, ich nie deptaj, hashtag szad / I robię rap, kiedy oni roundup sypać chcą / Ja po każdej rundzie widzę kciuki w górze, cezar idę zrobić to / I zabieram zegary w pałacu cezara, mów mi flavor flav / Bo palę flamem jaja flegmatykom i gaszę nadzieję #wartortle / Ja robię to tak trafnie, ślę na e-migrację resztę / I wchodzę tak jak chce, oni na fejsie robią ferment / Siedzę w podziemu, ty za chuj mnie nie wyciągniesz / Dojrzeję, wyjdę sam na korzeniach, zbiorę plone, więc /
Nie mów że korzenie nie mają odpowiednich kształtów / Bo robię rapsy, epki, kółka, za mną stoi wiele faktów / I krzyczę kiedyś jakaś kurwa chcę oderwać mnie / Bo chcę kawałek ze mnie zjeść by zgasić ból i zmienić pęd / Hashtag #TBD, mam tu całe usta piachu wciaż / Bo każde ziarno piasków czasu może tu przyspieszyć coś / I mów mi Książe Presji, stresuje tu marnych grajków tak / że w zaledwie pol roku przegoniłem o 5 lat / I co sie stanie, jeśli dasz mi rok i wyjdę stąd / To zmieni mnie w niespotykane, jestem Mandragorą Boy / Kiedy robie sesję, nie wyrwiesz mnie / Kiedy idę przed się, nie wyrwiesz mnie / Kiedy pragnę więcej, nie wyrwiesz mnie / Oooł, nie wyrwiesz mnie / X2