Szkoda, że Cię tu nie ma Szkoda, że cię tu nie ma, Szkoda, kochanie. Siedziałabyś na sofie, Ja - na dywanie, Chustka byłaby twoja, Moja - kapiąca łza, Albo może na odwrót: Płacz ty - pociecha - ja. Szkoda, że cię tu nie ma, Szkoda, kochanie. Prowadząc wóz, dłoń kładłbym Na twym kolanie, Udając, że je mylę Z dźwignią, gdy zmieniam bieg. Wabiłby nas nieznany Lub właśnie znany brzeg.
Szkoda, że cię tu nie ma, Szkoda, kochanie. Srebrny księżyc na czarnym Nieba ekranie Na przekór astronomom Oddawałbym co noc Na żeton na automat, By usłyszeć twój głos. Szkoda, że cię tu nie ma, Na tej półkuli - Myślę, siedząc na ganku w letniej koszuli I z puszką "Heinekena". Zmierzch. Krzyk mew. Liści szmer. Co za zysk z zapomnienia, Jeśli tuż po nim - śmierć?