1. Siema! Jestem artysta-obieżyświat Znów na walizkach, witam kolejną przystań Godziny na dworcach i lotniskach Tysiące kilometrów gdy gaz wciskach Chcę wykorzystać życie w pełni Zanim się moja ziemska misja wypełni Możesz nie lubić tego jak żyje Jestem podróżnikiem, włóczęgą, włóczykijem I wszędzie mi dobrze, nadmorski kurort Czy hotel w Radomsku śmierdzący komuną Wszystko ma swój urok, melanż po robocie Zajazd na bezdrożu, śniadanie w Marriocie Sala kongresowa -- dziś tu jest granie Jutro gdzieś na zadupiu na wschodniej ścianie Nowy rok, nowy port, Nowy Jork, Chicago Polonia bije nam brawo! Ref. Znów gdzieś gramy! Znów gdzieś gnamy Bo ten świat wciąż jest nieznany Koleje losu - zmienne, noce - bezsenne Wspomnienia - bezcenne 2. Lata lecą -- zakola świecą Niektórzy myślą że o życiu wszystko już wiedzą I siedzą w chacie i wpierdalają tłuste żarcie Nie! Takie życie nie dla mnie! Nie ma mowy, wsiadam do PKP choć w WC nie ma wody Nie jestem tu dla wygody
Zaczyna się akcja gdy wchodzi sprzedawca Z zapałką w gębie, z gębą jak oprawca Piwko pyszne mam na sprzedaż Jesteś bez serca jeśli zarobić mu nie dasz Czas przyśpiesza, czy ja dobrze widzę To już Gliwice, a za chwile dworzec Katowice Gdzie nie brakuje smutnych obrazków I nigdy nie działa tablica odjazdów Takie uroki podróży w Polsce Jesteśmy -- gramy tu koncert 3. Nie inaczej jest kiedy mamy urlop Doba w samolocie, Bangkok - wita nas ukrop Tranzyt, nie ma czasu - na sen Już za godzinę jesteśmy w Phnom-Pen Kolejny rok, płyniemy jeszcze bardziej Safari w Kenii, safari w Ugandzie Tropimy goryle i nie dość nam wrażeń Lecimy na plaże na Zanzibarze Zdobywamy Kili w Tanzanii Za rok pogonimy diabła w Tasmanii Być wszędzie o tym marzył młody Mejger Lato w zimie, Australian Open w Melbourne Kubańskie cygaro, karaibskie brzegi Dominikana, Grecja, Turcja i Egipt Nie wiem co przyniesie jutro - spokojnie Nikt mi nie zabierze tych wspomnień