[Intro/Refren] Mnie sił już brak Z Tobą żyć nie ma jak On powiedział róbcie jazz Nomen omen Ewie Bem Niosę w głowie Jego sens, wieczną treść To rzeźba dźwięku, wielka rzeźba dźwięku [Verse 1] Jestem dźwiękiem i położę się na tym skórzanym bębnie Jest czerwiec pewnie jestem na koncercie Bezpamiętnie teleportowałem was na scenę Bezcenne, wiem, Master of Ceremony wchodzi wnet Zróbcie huk, hałas, hałastra wychowana na serialach Zamykamy was w Alcatraz światła Wykraczę na kartkach karę, Krakatau wybuchnie Pradawny świat powróci jak stary Big Ben i zrobi pobudkę Wielki wybuch! Bum! Neutrina cieniem światła Blask, rap dopiero nagram do niego aranż Tonę w oazach, fatamorgana w obrazach Obrażasz Pana, ta gwiazda w pasażach Zapada się jak czarna plama, ty w nią wpadasz Jazz to nie wszystko jedno Wręcz wszystko w jednym, piękno Zharmonizowany wszechświat to wieczność Dźwięcząc, dzielę dźwięk, nie myląc go z profesją, chwalę To Jego wielkie dzieło i podziwiam skalę Panie [Refren] [Verse 2] Bem, puk puk tu kawalkada słów stu, lub Miliardy biliardów w tryliardach mój stan rachunków
Vis a vis werbla, stopa za stopą klękam E tam Ewa, ten poeta jest po etat, opętany etap Jestem saperem i rozbrajające miny mam Mimiki nie mam z Mini Mini Nie wini się słabych za twardy crack Przede wszystkim wszystko jest przede mną, wiem to Niebezpieczeństwo zażegnam Jego ręką Zawdzięczam swoją wdzięczność, Jazz był ze mną Na raz będzie lekko, na dwa będzie ciężko Bezprecedensowy swing jak Queen – "We are the Champions" Czempion, ale nie z hodowli, wolny embrion Chodź, same siódemki te, w same co Elvis Testament od ziemi nie kradnę ich cechy Mój awers oddzielisz, oddaję mu wersy Te same co Presley, nie kradłeś pomysłów Ja dałem ci je, wydobywaj dźwięki Ta, acha, i wydobywaj dźwięki [Verse 3/Outro] Minęły czasy i minęły podziały A teraz zbudowano między nami barykady Siedzimy jak pomniki wmurowani w siebie, nie wiem Czy mam zburzyć cegły aby poczuć Serce twoje, ciepłe dłonie, nie chcę odejść Przecież to jest moja drogocenna Polska Zostaw ją, my nie chcemy dla niej lęku Zamiast tworzyć mury formuj rzeźbę dźwięku Wciąż powtarzaj Wszystko przede mną jest ...