Jesteś taki "ą" i "ę" Wszystko w kancik i na czas A ja tylko w tę lub w tę Gaszę i zapalam gaz Nawet gdy cię trawi złość I przeklinasz żywot wszelki Czuję, czuję, kurcze... no! Że ty jesteś - wielki! Tylko nocą spalam się Płonę tłumiąc drżenie Żeby cię nie obudziło - Zbyt długie westchnienie Żebyś znowu mi nie burknął Przy swej mlecznej zupie Że o jednym tylko myślę Że mam diabła w...! Głupiec! Jesteś wielki - mój maleńki A więc znajdź godniejszą przystań
To nieważne, kto z kim śpi Ważne, by się dobrze wyspał! A więc żegnaj, przykro mi Życzę ci kochanek trzysta! Aaaale trzysta - tysiąc dwie! Bylebyś się doooobrze wyspał! Kiedy mi dawałeś w kość Nie krzyczałam: "Paszoł won!" No bo gdzie mi się znów trafi Taki Bond - James Bond Lecz ty wciąż odparowujesz Tym rymem o zupie... Więc ci zdradzę, kto tam siedzi - Nie, nie diabeł - głupiec!!! Jesteś wielki - mój maleńki...