Głupie moje "ja", durne moje "ja" Wszczęło dzisiaj bunt I nie chce z domu wychodzić Żali się, mówi: "wszystko sięga dna! Zastanów się i w końcu zrób coś z tym No powiedz, jak z tym żyć"? Roztańczę w sobie świat na przekór łzom Potrafię jeszcze iść pod prąd Roztańczę w sobie świat, zatrzasnę drzwi Mam w duszy wszystko, z czym lubię żyć Głupie moje "ja" męczy mnie co dnia Czasem w nocy też Wtedy zaczynam się łamać Mówię mu, że emigracja nie dla nas A ono: "słuchaj, zrób coś z tym No powiedz, jak z tym żyć"? Roztańczę w sobie świat na przekór łzom Potrafię jeszcze iść pod prąd Roztańczę w sobie świat, zatrzasnę drzwi Mam w duszy wszystko, z czym lubię żyć
Głupie moje "ja" w buncie swoim trwa Taki piękny kraj A tu przestało wychodzić Mówi mi: "mnie to nic nie obchodzi"! Myślę sobie - coś w tym jest Myślę - rygluj się Roztańczę w sobie świat na przekór łzom Potrafię jeszcze iść pod prąd Roztańczę w sobie świat, zatrzasnę drzwi Mam w duszy wszystko, z czym lubię żyć Roztańczmy w sobie świat na przekór łzom Umiemy jeszcze iść pod prąd Roztańczmy w sobie świat, wyważmy drzwi Każdy ma w duszy to, z czym chce żyć Roztańczmy w sobie świat na przekór łzom Umiemy jeszcze iść pod prąd Roztańczmy w sobie świat, wyważmy drzwi Każdy ma w duszy to, z czym chce żyć