Gra na rynnach wiatr, stary zegar tyka. Słucha kot, słucha pies czułych słów czajnika. O czym czajnik gada, o czym zegar gwarzy. No, może noc zapada, może czas pomarzyć. Woda z kranu – kapu kap Lewe oczko – klapu klap Srebrna myszka sobie wyszła prosto z kocich łap. Kotek z pieskiem – chrapu chrap Prawe oczko – klapu klap Mleczny strumyk kotu szumi, psu się przyśnił schab. Schachaaaaaab Schaaaaaaab Gra w łazience kran, kaloryfer syczy.
Kotu pies, a psu kot snów tłuściutkich życzy. Na co kotku czekasz? Co cię piesku gniecie? Spać, ale w misce mleka, spać, lecz na kotlecie. Woda z kranu – kapu kap Lewe oczko – klapu klap Srebrna myszka sobie wyszła prosto z kocich łap. Kotek z pieskiem – chrapu chrap Prawe oczko – klapu klap Mleczny strumyk kotu szumi psu się przyśnił schab. Schachaaaaaab Schaaaaaaab