Wiem, że niektórzy tu nie lubią tych kawałków Bo jednym freestyle'em zjadam ich cały album Chcieliby mnie jechać lecz nie mają nic na mnie Choć robię to samo, robię to dobrze jak Tim Duncan Pokazuje twarz na podkładzie Ty na twarz kładziesz podkład i to nie okazjonalnie Nie jesteś Juggalo, Jimem Carrey'em też nie Więc po co ci ta maska, Jasonem nie będziesz Raperzy wciąż spadają jak baggy po redukcji Nie mają spadochronu więc przygotuj się na trupy A ja, ciągle odcinam się od tych gości Mierze wysoko jakbym strzelał w niebo ze złości Zorganizuj cypher wszystkich polskich sław Pójdę tam, pokażę im ten mój boski rap
Potem wyjdę na chwilę, bo żal ich oglądać A jak wrócę to z czterdziestką piątką jak Jordan Ktoś pyta czy będę śpiewać jak te pionki Ja mówię - nie ma chuja jak Krzysztof Bęgowski Nie wiem co ty pleciesz Masz przejebane jakbyś przez przypadek zamienił się na wątroby z Mesem To wcale nie są żarty Rzucają we mnie kamieniami ja odrzucam głazy Strzelam tutaj jak naładowany automat Gdy oni strzelają jak folia bąbelkowa Teraz serio czuje się jak wschodzący bokser Bo charakter i punche są jedynym promotorem Pieniędzy jeszcze nie ma lecz umysłem widzę je Ja i bit? Duet lepszy niż Skip i Stephen A [Tekst - Rap Genius Polska]