Fisz:
Pani hrabia miód cud unikat jak numer pesel
Pani Marika co nie zagląda w portfel
Nie zagląda w kieszeń .
Marika:
I znów przychodzisz do mnie
z tym swoim głupkowato przyklejonym uśmiechem
i mówisz mi tak:
"Ja mam kasę, maleńka, ja mam siano.
Ja mam flotę, myto, sarę, kapustę, sałatę, hajs..."
- tak , ja wiem, że masz
"A teraz..Gdzie moja rekompensata?"
Sra-ta-ta-ta
Taki z ciebie dyplomata, filomata, filareta,
samozwańczy wieszcz, poeta,
co podgrywa do kotleta?!
Zabierz to ode mnie i trzymaj się z daleka.
Ja mówię, zabierz to ode mnie i trzymaj z daleka.
Pieniążki jakoś ciągle nie chcą się mnie trzymać,
Więc nauczyłam się by, powściągliwie ich używać.
Moja prawa ręka je zarabia, lewa wydaje
I niewiele, jeśli w ogóle coś, z tego zostaje mi...
Ale mnie życie nauczyło, że masę rzeczy
mogę osiągnąć także bez kasy.
Fakt, trzeba się czasem nagimnastykować,
nabiegać i odpuścić ananasy , kokosy i wczasy...
Ale mocno liczę na to, że sprawy same się ułożą
z czasem jakoś, jakoś, jakoś...
Pieniądze, pieniądze, nie pokazujcie mi drogi
bo na pewno gdzieś pobłądzę.
Pieniądze, pieniądze...
I tak bezwiednie witam, co przed oczami mam.
Pociąg do ciągłych zmian i znów poczucie niedosytu.
I tak bezwienie witam, co przed oczami mam...
Cash, many, many, cash, cash, many, many, cash
No wiesz gyal no bierz go bierz go bierz
Cash, many, many, cash, cash, many, many, cash
No wiesz gyal no teraz go teraz go bierz