Kto dzisiaj słuchać chce rewolucyjnych pieśni
Kto długo w nocy nie śpi
Bo kreśli śmiałe plany, które trudno ucieleśnić
Kto nie boi się, że wariatem nazwą go współcześni
Na słodkiej konfiturze normy mała plamka pleśni
Żyjemy w dziwnych czasach, mówisz
Pokaż mi, które nie były
Tak samo miłość i nienawiść serce nam pompuje w żyły
A póki ono nie ustanie
Życie nieustannym jest wyzwaniem
I więcej treści w prostym geście zmieścisz
Niż najlepszym nawet hologramie
Wiem, mogę zmieniać świat
Choćby w promieniu metra
Znam takich, co nie trawią siebie
A chcą zmienić wszechświat
Ja nie wiem, ile tutaj jeszcze będę lat
Znam zdanie jedno, co trafia w sedno
Do odważnych należy świat
Ja nie wiem, ile tutaj jeszcze będę lat
Znam zdanie jedno, co trafia w sedno
Czy się boję? Pytanie! Czasem boję jak diabli
Czy się poddam?
Kto przyszłość zna, nie tacy już słabli
Radzą lekkie piosenki i żadnego patosu
Chcą mieć piwo i skandal
To się lepiej przystosuj
Mostów nie pal i śmiej się tam, gdzie inni się śmieją
Czy mam żyć tak i czadzieć, skoro wszyscy czadzieją?
Ja nie wiem, ile tutaj jeszcze będę lat
Znam zdanie jedno, co trafia w sedno
Do odważnych należy świat
Ja nie wiem, ile tutaj jeszcze będę lat
Znam zdanie jedno, co trafia w sedno