Gasną mi powieki i szarzeją ręce ...
Długo tego jeszcze?
- "Nie kręć się"
-nie kręcę...
Uśmiech mi już więdnie, nie będę się zmuszać
Dość tego, nie mogę!
-"Nie ruszaj"
- nie ruszam...
Ach, gdyby był taki aparat co zrobi w mig
Wspaniały obraz mego ciała, spowitego w te marne szaty...
Taki PSTRYK , co w jednej chwili zrobi z tego coś pięknego...
Dłonie mi grabieją , zamarzły mi stopy,
Maluj sobie kwiatki, albo antylopy!
Palce mam jak sople, a oczy jak szparki
... słuchaj , ja naprawdę wolę już te garnki...
Ach , gdyby był taki aparat co pstryk zrobi
I już masz obraz mojej duszy ulubiony.
Kupiłabym, słuchaj Modi, ale to chyba kosztowałoby miliony...
A tak co mi z tego, że płótno smarujesz,
Czasami ktoś powie ,że pięknie malujesz i pójdzie;
A z tobą ja zaś muszę gnić ... Słuchaj, dosyć tego!
-"no , dosyć na dziś".
Ach , gdyby był taki aparat co zrobi w mig
Wspaniały obraz twego ciała , spowitego w te marne szaty...
Taki PSTRYK, co w jednej chwili zrobi z tego coś pięknego...
Pokaż ...to ja?! To chyba twoje przywidzenie...
-"to powleczony światłem oczu snu aksamit".
-Ty ciągle śnisz...
-"to nie jest śnienie ... to jesteś ty...
Ja się nazywam Modigliani".